Drony zwiadowcze z aparatami 1,8-gigapiksela

Wiosną przyszłego roku amerykańscy żołnierze stacjonujący w Afganistanie otrzymają trzy bezzałogowe maszyny A160 Hummingbird. Czym charakteryzują się niezwykłe "drony" opracowane przez Boeinga?

Bezzałogowe zwiadowcze jednostki latające "służą" w wielu armiach świata. Wśród nich najpopularniejszy jest Predator (z ang. drapieżnik) MQ-1 opracowany przez General Atomics Aeronautical Systems. Jako jedyny spośród wszystkich UAV (z ang. bezzałogowych aparatów latających) jest w stanie przenosić dwa kierowane pociski rakietowe Hellfire. Aktualnie korzystają z niego amerykańscy żołnierze stacjonujący w Afganistanie. Drapieżnikom będą wkrótce pomagać najnowocześniejsze prototypowe maszyny typu UAV - A160 Hummingbird (z ang. koliber).

Od Predatorów odróżnia je przede wszystkim napęd śmigłowy. Bliżej im zatem do helikopterów, niż do samolotów. Boeing wyposażył je w czujnik Argus-IS opracowany przez DARPA (Agencję Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych). Jego najważniejszym elementem jest 1,8-gigapikselowa kamera służąca do obserwacji celów naziemnych z wysokości ponad 6 000 metrów.

Element określany mianem "największego czujnika wideo jaki kiedykolwiek był wykorzystywany do przeprowadzania misji taktycznych" jest w stanie śledzić pojazdy, a nawet ludzi. Może przy tym skanować obszar o powierzchni 25 mil kwadratowych i pozostawać w powietrzu przez 12 godzin bez przerwy.

Reklama

Według DARPA czujnik Argus-IS "Stanowi to duży skok technologiczny w porównaniu do obecnych lotniczych systemów nadzoru ... Te, które dostarczają obrazy o wysokiej rozdzielczości są ograniczone do bardzo małych pól widzenia, a te obejmujące szersze obszary widzenia dają obraz niskiej o niskiej rozdzielczości. Jeśli masz kilka osób, które w tym samym czasie opuszczają dany obszar, nie musisz już mówić:" Mam śledzić pojazd numer jeden, dwa, trzy czy cztery". Teraz możesz powiedzieć:" Będę śledził wszystkie, jednocześnie i automatycznie ".

Inżynierowie wciąż pracują nad udoskonaleniem "Kolibra", aby na wiosnę 2012 roku mogły skutecznie pomagać stacjonującym w Afganistanie żołnierzom.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama