Ekstremalna zabawka na wody zakazane - WoKart

To ekstremalna zabawka dla tych, którzy wciąż cierpią na niedobór adrenaliny. Jest lekka, szybka i niesamowicie zwrotna, a żeby było ciekawiej może pływać tam, gdzie jego konkurenci mają zakaz wstępu.

Po czterech latach prac inżynierów oraz drobiazgowych testach do sprzedaży trafia pierwszy na świecie wodny go-kart, a precyzyjniej rzecz ujmując WoKart - bo tak nazwali go jego szwajcarsko, niemiecko, amerykańsko, angielsko, tajsko, rosyjscy twórcy zrzeszeni w szwajcarskiej spółce CMI.

WoKart to ultralekki, jednoosobowy katamaran z centralnie umieszczonym silnikiem pozwalający na wodne akrobacje na zupełnie nowym poziomie. Zaprojektowany wyłącznie po to, by dawać ekstremalną radość z użytkowania i zapewniać właścicielowi stały dopływ adrenaliny.

Samonośna karoseria WoKarta zbudowana jest z włókna szklanego używanego w marynarce wojennej. Centralnie umieszczony fotel i tradycyjna kierownica sprawiają, że za jego sterami można poczuć się jak w prawdziwym samochodzie wyścigowym, z tym że zamiast asfaltu, mamy pod sobą taflę wody.

70-konny motor na wyposażeniu testowanego modelu jest jedynie sugestią producenta. Kupujący WoKarta dostaje maszynę bez silnika, aby sam mógł zamontować na niej taką jednostkę, jaka odpowiada jego preferencjom. Dodajmy, że dysponując mocą 70 koni wodny go-kart bez problemu osiąga prędkość 75 kilometrów na godzinę.

Reklama

Jednak to nie prędkość maksymalna czyni WoKarta wyjątkowym. Jak podkreślają twórcy, kluczowe tutaj jest co innego - zwrotność i precyzja prowadzenia. Nagły skręt o 90 stopni podobno nie robi na nim wrażenia, gdyż inżynierom udało się zapewnić mu niespotykaną stabilność.

Co nie mniej ważne - WoKart ma jeszcze jedną przewagę nad konkurencją. Może wpływać na wody zakazane dla innych małych i szybkich jednostek. W wielu krajach i stanach USA skutery wodne nie są dopuszczane do użytku ze względu na to, że ogromne podciśnienie wytwarzane przez ich silniki niszczą podwodną florę i faunę.

"Udało nam się stworzyć rewolucyjną i pierwszą na świecie designerską jednostkę z umieszczonym centralnie silnikiem. Jest szybka, zwrotna i świetnie reaguje na każdy ruch kierownicą. Jest jedynym w swoim rodzaju połączeniem go-karta i motorówki, który dostarcza naprawdę niesamowitych wrażeń" - zapewnia rzecznik prasowy firmy WoKart.

Chętni na taką zabawkę mogą śmiało zapisywać się na listę, gdyż produkcja rusza od stycznia 2014 roku. Cena WoKarta nie jest niska - to okrągłe 20 tysięcy euro, ale przecież, gdy szlachta się bawi, to w koszta nie patrzy, prawda?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: skuter wodny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy