Google Glass – inteligentne okulary przyszłości

Google Glass dla użytkowników w USA stały się powszechnie dostępne 15 maja 2014 roku w cenie 1500 dolarów. Czy to rzeczywiście tak rewolucyjny sprzęt, jak zapowiadano?

Google Glass - czy rzeczywiście będzie tak rewolucyjne?
Google Glass - czy rzeczywiście będzie tak rewolucyjne?materiały prasowe

Wcześniej każdy, kto chciał wypróbować to nowatorskie urządzenie musiał zgłaszać się w specjalnych formularzach i jeśli mu się poszczęściło i dostał zaproszenie, miał szansę przetestowania okularów.

Sny o rzeczywistości jak z filmu science fiction jeszcze nigdy nie były tak realne. Nadająca się do noszenia technologia Google Glass daje nam wszystko, o czym moglibyśmy tylko zamarzyć. Mały projektor, który unosi się przed naszymi oczyma, proste, głosowe komendy i natychmiastowa reakcja na nasze najbardziej zwariowane pragnienia. Dodatkowo okulary te sprawiają, że wyglądamy trochę jakbyśmy dołączyli do załogi Star Treka! Jednak nie tylko dlatego Google Glass może być przyszłością. Te okulary mają zadatki na następny wielki wynalazek ponieważ to kawał silnej, ale nadal eleganckiej konsumenckiej technologii, której każdy może używać bez niemal żadnego szkolenia czy treningu. Ludzie są nimi zaintrygowani tak, jak wtedy gdy po raz pierwszy na rynku pojawił się iPhone marki Apple. To zupełna zmiana paradygmatu, można nawet powiedzieć, że to prawdziwa rewolucja.

Wyprodukowany przez giganta wśród wyszukiwarek internetowych gadżet, Google Glass to wynik pracy konstruktorów oddziału Google X. Postanowili oni zastąpić zwykłego, dość powszechnego już smartfona okularami, które będą niezwykle wygodne, lekkie i dużo prostsze w obsłudze. Pracownicy Google X chcieli także aby Google Glass pozwoliły użytkownikom jeszcze lepiej odkrywać otaczający ich świat i na bieżąco dzielić się każdym momentem, nie pomijając żadnego szczegółu. Kiedy w końcu praca konstruktorów przybrała realne kształty powstała para zgrabnych okularów, w których wszystkie funkcje aktywowane za pomocą prostych komend głosowych. Google Glass to nadający się do noszenia komputer do wirtualnej rzeczywistości, który wyświetla informacje zupełnie tak, jak smartfon, ale można nim sterować bez użycia rąk, co sprawia, że wprowadza do naszego życia dość dużą oszczędność czasu.

Google Glass posiada w zanadrzu kilka sztuczek, które mogą okazać się przydatne bardziej, niż użytkownik mógłby tego oczekiwać. Zaraz po włączeniu okularów można zobaczyć godzinę i komendę "Okay glass" zaraz pod nią. To jest właśnie komenda kontrolna, za pomocą której aktywuje się wszystkie inne funkcje okularów. Dwie najbardziej popularne to nagrywanie video oraz robienie zdjęć. Wszystkie nagrane pliki lądują od razu na koncie Google+, gdzie domyślnie ustawione są jako prywatne. Okulary działają z każdym posiadającym Bluetooth smartfonem (nawet z iPhonem), ale najlepsze funkcjonowanie i wrażenia można podobno osiągnąć łącząc Glass z systemem Android, który w końcu też jest dzieckiem Google. Chociaż Google Glass nie posiada wbudowanego radiotelefonu, to można nim wykonywać połączenia przez Bluetooth w Twoim telefonie. Najnowszy produkt Google posiada także wbudowany GPS, co oznacza, że może pomóc swojemu użytkownikowi dostać się tam, gdzie chce, nieważne, czy podróżuje pieszo, czy samochodem.

Do swojego wynalazku Google zapewnia całą kolekcję oprawek, które są specjalnie dostosowane do urządzenia. Aby oprócz najwyższej jakości sprzętu zapewnić swoim użytkownikom również stylowy wygląd, Google nawiązało współpracę z włoską firmą Luxottica, która jest właścicielem znanych na całym świecie marek takich jak Ray-Ban czy też Oakley. Z tego względu Google Glass zainteresował się słynny magazyn mody Vogue, który na swoich łamach zamieścił zdjęcia, na których modelki dumnie noszą okulary - "futurystyczną wizję mody - piękny minimalizm dopasowany do wspaniałości i zuchwałości".

Niestety produkt nie jest jeszcze dostępny w Polsce, ale można go wygrać np. w loterii promocyjnej "Chmura Nagród", organizowanej przez eSmokingWorld

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas