Jak helikopter uratował wiszący na drzewie samolot

Kiedy drogi sterowany model samolotu utyka na czubku wysokiego drzewa, można tylko stać i przeklinać swojego pecha. Okazuje się jednak, że przy odrobinie szczęścia maszyna wróci do nas w nienaruszonym stanie.

Kiedy drogi sterowany model samolotu utyka na czubku wysokiego drzewa, można tylko stać i przeklinać swojego pecha. Okazuje się jednak, że przy odrobinie szczęścia maszyna wróci do nas w nienaruszonym stanie.

W podobnej sytuacji znaleźli się trzej Amerykanie. Na szczęście ich niefortunny lot zauważyli piloci niewielkiego helikoptera Robinson R-22. Ci ostatni wykazali się niemałą odwagą (jak również brakiem zdrowego rozsądku) i zdjęli model z gałęzi drzewa. Całe zdarzenie zarejestrowała znajdująca się na pokładzie helikoptera kamerka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: helikopter | samolot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy