Laserowy napęd i antymateria sposobem na podbój kosmosu

Problem z podbojem kosmosu jest właściwie tylko jeden - odległość. Nawet gdy rozpoczynamy lekturę powieści SF, to dochodzimy do momentu, w którym najlepiej opisany problem to napęd statków kosmicznych. A czy te niesamowite historie mają przełożenie na rzeczywistość? Wygląda na to, że tak.

Minie jeszcze wiele lat zanim takie technologie wejdą do użytku
Minie jeszcze wiele lat zanim takie technologie wejdą do użytku123RF/PICSEL

Projekt VARIES ma trochę prostsze założenia. Statek kosmiczny ma wykonać dwie podróże: do innego układu planetarnego i z powrotem. Oznacza to konieczność zmagazynowania energii na dwie fazy przyspieszenia i dwie fazy zwalniania. W sumie cztery niezwykle energochłonne etapy.

VARIES oznacza Vacuum to Antimatter-Rocket Interstellar Explorer System. Problem energetyczny rozwiązywany jest przez ciągłe "tankowanie" energii z kosmicznej próżni. W tym celu wykorzystywane jest zjawisko kreacji par cząstek bazujące na mechanizmie Schwingera. Otóż próżnia z kwantowego punktu widzenia nie jest pusta, wręcz przeciwnie. Próżnia to prawdziwy wir aktywności kwantowej. Stosując odpowiednio silny laser, jesteśmy w stanie wytworzyć pary cząstek (proton/antyproton) prosto z próżni. Pisząc skrótowo: tworzymy antymaterię i wykorzystujemy ją do podróży międzygwiezdnych.

Jest jednak jeszcze jeden problem. Laser, który służy do złamania polaryzacji próżni w celu wywołania reakcji par, musi być niebywale silny. Bilans energetyczny musi być taki, żeby astronauci mogli wrócić z tak karkołomnej wyprawy. Czy model teoretyczny da sobie z tym radę? Zobaczymy.

Mariusz Kamiński

Gadżetomania.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas