Sztuczne jelito pomoże w opracowaniu diety
Nawyki żywieniowe to sprawa indywidualna, choć mogą być one przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Naukowcy stworzyli koncept urządzenia imitującego działanie ludzkiego jelita.
Nutrichip, bo tak nazywa się wspomniany twór, został opracowany przez naukowców z Politechniki Federalnej w Lozannie (EPFL). Układ składa się z dwóch poziomów: górny zajmują komórki nabłonkowe, które reprezentują ścianę jelita, dolny zaś jest tworzony przez komórki układu odpornościowego, związane z układem krążenia.
Kiedy makrofagi, czyli komórki żerne odpowiadające za walkę z patogenami, wykryją potencjalnie niebezpieczne substancje w organizmie człowieka, uwalniają cząsteczki białkowe zwane cytokinami. Nutrichip posiada czujniki optyczne o wysokiej rozdzielczości, które mierzą poziom cytokin w układzie eksperymentalnym. Obliczenia te pomagają ustalić przy pojawieniu się którego z pokarmów stężenie cytokin jest najwyższe.
System działa w następujący sposób: żywność jest "trawiona" przy użyciu enzymów trawiennych na górnym poziomie urządzenia. Kiedy proces ten kończy się, strawiony pokarm przechodzi na niższy poziom, gdzie obserwuje się produkcję cytokin.
- Mamy do prześledzenia każdy etap trawienia, zanim jedzenie trafi do jelita. Dzięki Nutrichip można zbadać wpływ poszczególnych pokarmów na produkcję cytokin, a więc też stwierdzić, które z nich szkodzą. Taką rolę sprawują dziś badania krwi, ale są o wiele bardziej inwazyjne - powiedział Martin Gijs, jeden z twórców Nutrichip.
Eksperymenty z Nutrichip zespół Gijsa rozpoczyna od produktów mlecznych. Pewnego dnia opisany układ może być używany przez wszystkich nowoczesnych dietetyków.