Tym szkiełkiem naładujesz baterię telefonu
Do rewolucji amerykańskich naukowców zawsze należy podchodzić z pewnym dystansem. Być może jednak, dzięki osiągnięciu zespołu z Uniwersytetu Stanowego Michigan, panele słoneczne wkrótce staną się standardem w smartfonach.
Pomysł zintegrowania w ekranie smartfona panelu słonecznego zrodził się parę lat temu. Miałoby to umożliwić stale doładowywanie prądożernych urządzeń lub służyć jako ratunek w nagłych sytuacjach (wystawienie padającego telefonu na kilka minut na słońce). Powstało już nawet kilka konceptów, ale rozwiązanie to wciąż nie wyszło poza fazę projektu.
Problemem są głównie dostępne obecnie koncentratory słoneczne, które nie są przezroczyste. Odbija się to negatywnie na wyświetlanym obrazie, m.in. poprzez przekłamywanie kolorów. Niektóre grupy naukowców próbowały przygotowywać niemal przeźroczyste koncentratory, ale przeważnie miały one niewystarczającą wydajność - panele dostarczały niewystarczającą ilości promieni słonecznych do komórek świetlnych, aby te generowały zadowalającą ilość energii elektrycznej.
Przełomem w tej dziedzinie mają być prace zespołu z Uniwersytetu Stanowego Michigan. Jego członkom udało się przygotować panel z organicznym luminoforami, które absorbują promieniowanie o długości fali spoza widma widzialnego. Koncentrator "odbiera" więc tylko wybrane fale, które są przekazywane do kolejnych luminoforów, aż finalnie trafiają do komórek świetlnych. Najważniejszy jest fakt, że dzięki operowaniu na falach spoza spektrum widzialnego, panel dla ludzkiego oka jest całkowicie przezroczysty.
Amerykanie wciąż mają mały problem z wydajnością rozwiązania. Pierwsze przygotowane przez nich panele przetwarzają jedynie 1 proc. trafiającego do nich światła na energię elektryczną. Dostępne na rynku nieprzezroczyste rozwiązania mogą pochwalić się wydajnością na poziomie 7 proc., więc różnica jest wielka. Niemniej jednak, naukowcy szacują, że wkrótce uda im się zwiększyć wydajność do około 5 proc., co byłoby wynikiem całkiem zadowalającym.
Jeżeli zespołowi uda się dopracować rozwiązanie, szybko może się ono upowszechnić (o ile cena nie będzie wysoka). Sami twórcy sugerują, że możliwe będzie wykorzystanie ich koncentratorów w domowych szybach czy samochodach. Mogą one znaleźć zastosowanie nawet w smartfonach, na co po cichu liczę. Każdy sposób doładowywania urządzeń mobilnych jest dobry.
Mateusz Żołyniak