Ubezpieczanie smartfonu – moda czy konieczność?
Smartfonizacja to nasilający się trend na całym świecie. W Polsce z zaawansowanych telefonów komórkowych korzysta już aż 58 proc. społeczeństwa. Ryzyko uszkodzenia urządzenia istnieje jednak niezależnie od jego wartości – a straty, szczególnie w przypadku modeli z wyższej półki, mogą być bardzo dotkliwe.
Obecnie trudno wyobrazić sobie codzienne funkcjonowanie bez zaawansowanych technologicznie telefonów komórkowych – według raportu 2014 Mobile Behavior Report firmy Salesforce, aż 85% respondentów przyznaje, że smartfony to bardzo ważna część codzienności. Służą nam nie tylko do dzwonienia, ale także do przeglądania internetu, słuchania muzyki lub oglądania filmów, a według tego samego raportu używamy naszych mobilnych urządzeń średnio aż 3,3 godziny dziennie. Nosząc nieustannie przy sobie tak drogi sprzęt, narażamy go na kradzież lub na uszkodzenia mechaniczne, których naprawy nie obejmuje gwarancja producenta. Przypadkowe zalanie lub upuszczenie komórki zdarza się stosunkowo często, a koszt naprawy samego wyświetlacza w serwisie może wynosić nawet około tysiąca złotych ze względu na technologiczne zaawansowanie tej niepozornej części telefonu.
– To wcale nie są niskie koszty napraw, a przecież czasami wystarczy chwila nieuwagi, żeby telefon za kilka tysięcy roztrzaskał się na podłodze – zauważa przedstawiciel Gadget Cover. –Dlatego ubezpieczanie drogich modeli telefonów jest wręcz konieczne. Należy jednak dobrać odpowiedni zakres ochrony do potrzeb. Na rynku dostępne są różne rozwiązania.
Telekomy a ubezpieczenie smartfona
Operatorzy sieci komórkowych często proponują swoim klientom ubezpieczenie smartfonów. Jest to o tyle wygodne, że można załatwić wszelkie formalności przy podpisywaniu umowy na świadczenie usług telekomunikacyjnych. Nie trzeba szukać ubezpieczyciela na własną rękę i przeglądać wielu ofert. Niestety to, co wygodne, nie zawsze spełnia oczekiwania klientów. Należy zdać sobie sprawę, że ubezpieczenia proponowane przez telekomy mają liczne ograniczenia, co jednocześnie pozwala oferować polisy w atrakcyjnych cenach. Co z tego, że nie zapłacimy dużo za ubezpieczenie, skoro nie będziemy mieli z niego wielkiego pożytku? Oto przykłady.
Sieć Plus oferuje swoim klientom cztery różne warianty ubezpieczenia VIP Service, doliczając składkę, podobnie jak inne telekomy, do abonamentu. Jednak rekompensatę z tytułu uszkodzeń mechanicznych otrzymać można tylko po wybraniu dwóch najwyższych wariantów ubezpieczenia, a jego suma jest pomniejszana o każdą zgłoszoną szkodę; ponadto ochrona nie obejmuje akcesoriów, jeśli nie jest zgłaszane uszkodzenie telefonu. U konkurencji jest dość podobnie. W Orange dochodzi do tego jeszcze udział własny w wysokości 49 zł, a liczba możliwych do naprawienia szkód ograniczona została do dwóch rocznie. Tak samo jest w Play. W T-Mobile ochrona telefonu zaczyna obowiązywać dopiero po zapłaceniu czterech abonamentów. Ponadto operatorzy sieci komórkowych przeważnie nie obejmują ochroną utraty smartfona. Przy tak licznych ograniczeniach, trudno mówić o skutecznej ochronie drogiego urządzenia.
Pewne nie tylko jak w banku
Polisę na telefony i gadżety proponują coraz częściej firmy ubezpieczeniowe, a ich oferta jest bardziej elastyczna i uniwersalna – zazwyczaj oferują tak cenne usługi dodatkowe, jak chmura na nasze dane (dzięki której w razie nieodwracalnego zniszczenia lub zagubienia sprzętu nie musimy martwić się o ich odzyskanie). Niektórzy ubezpieczyciele nawet specjalizują się już w polisach dedykowanych urządzeniom mobilnym i ich akcesoriom. Warto szukać takich ubezpieczeń, które obejmują przypadkowe uszkodzenia, typu: zalania, kradzież, utrata, a także nieuprawnione użycie smartfona.
Przy okazji warto wspomnieć, że niektóre banki również oferują ubezpieczenia telefonów i gadżetów. Przykładem może być mBank i jego „Ubezpieczenie Sprzętu Elektronicznego” lub „Mobileo” BGŻ BNP Paribas SA.
Wysokie ceny zakupu najnowszych modeli smartfonów sprawiają, że coraz częściej wykupienie ubezpieczenia chroniącego ten sprzęt jest po prostu koniecznością, jeśli chce się uniknąć kosztownych napraw. Wymiana zaawansowanych technologicznie podzespołów nie jest tania i czasami może kosztować nas tyle, ile wynosi znaczna część wartości nowego egzemplarza – a przy takich kwotach koszty ubezpieczenia mogą okazać się naprawdę niskie.