Wynalazki, które odeszły do lamusa

Kasety magnetofonowe używaliśmy przez dekady. W latach 90. zaczęły wypierać je płyty CD, a gwoździem do trumny były cyfrowe formaty zapisu. 25 X 2010 Sony zakończyło produkcję walkmanów i ten dzień można uznać za "koniec światowego wsparcia" dla tych nośników. Smutne? Cóż, taka kolej rzeczy. Kasety sprowokowały wynalezienie ich mobilnych środków odtwarzania, jednak oba te wynalazki właśnie odchodzą lamusa. Walkman swoje zrobił, walkman może odejść.

Małe urządzonka można było wykorzystywać do komunikowania się za pomocą krótkich informacji, jednak nic poza tym. Czy mogły więc wytrzymać konkurencję ze strony telefonów komórkowych, które eksplodowały na naszych oczach dosłownie parę lat temu?

Odpowiedź jest oczywista - nie. Tym bardziej że niektóre modele mogły tylko odbierać wiadomości. Niby nadal się je produkuje, ale popyt na nie spadł już niemal na samo dno. A inne wynalazki telekomunikacyjne spychają niepowstrzymanie pagery na śmietnik historii. Nic dziwnego - każdy telefon komórkowy ma mnóstwo innych funkcji, nie tylko rozmowy i SMS-y.

Najpierw były taśmy perforowane do zapisu i odczytu danych, potem pojawiły się dyskietki. Przeszły one szybką ewolucję - od dużych, 8-calowych (kto je pamięta, ręka do góry) przez 5-calowe (z hakiem) po małe, 3,5-calowe. Plutonem egzekucyjnym, który wykończył te wynalazki, były płyty CD i DVD, pozwalające zapisać setki procent danych więcej i mających o wiele większą żywotność. Zauważcie, że w sklepach komputerowych nie spotka się już zestawu ze stacją dyskietek w obudowie.

Kasety wideo jeszcze można spotkać - przeważnie na wyprzedażach. Podobnie jak magnetowidy. Te dwa wynalazki stały się megahitem w naszym kraju zaraz na początku lat 90., a niejedna fortuna powstała ze sprzedawania na bazarach kaset wideo z 2-4 nagranymi filmami. Nie były one w stanie wytrzymać konkurencji ze strony płyt CD, a potem DVD. Pojawiły się także Blu-ray i VOD (video on demand).

Telegraf pojawił się na świecie w XIX wieku, dożył końcówki XX wieku. W PRL-u nadanie telegramu to były dopiero koszty, ale zarazem jedyny sposób, aby kogoś szybko poinformować, np. rodzinę w innym mieście o urodzeniu dziecka. Doręczyciel potrafił zapukać do drzwi nawet w środku nocy.

Ponieważ teraz każdy może wszystko przekazać przez komórkę czy internet, kto chciałby jeszcze się w to bawić? Jak widać, wynalazki z tradycją także nie wytrzymują próby czasu. Młodsi czytelnicy pewnie nie pamiętają, że Poczta Polska jeszcze do niedawna miała slogan: Poczta-Telegraf-Telefon.

Telegazeta jeszcze istnieje i ma ją wiele stacji telewizyjnych, jednak zdecydowana ich większość przechodzi na rozwój własnych stron WWW i nie inwestuje w wiadomości tekstowe. Telegazeta była namiastką internetu w latach 90., jednak gdy Sieć zaczęła oplatać cały glob, po prostu przestała być potrzebna. Tym bardziej że obecnie telewizor nowej generacji ma bezprzewodowe podłączenie do internetu.

Mógłby napisać jeszcze o adapterach, płytach winylowych, faksach i telefaksach, a także masie innych tego typu rzeczy. Byłaby to jednak za długa lista, wiec pozwolę sobie na tych przedstawionych wyliczankę zakończyć. A czytelników zapraszam do wpisywania w komentarzach innych wynalazków, które odeszły bądź na naszych oczach odchodzą do lamusa.

http://gadzetomania.pl/

Henryk Tur