"Z" - maszyna, która topi diamenty
Gdyby ktoś zechciał spojrzeć gołym okiem na świetlne widowisko utrwalone na powyższej grafice, to prawdopodobnie byłoby to ostatnie co zobaczy w życiu. Impuls elektromagnetyczny generowany przez to urządzenie jest tak potężny, że sama obserwacja startującego generatora najpewniej zakończyłaby się śmiercią ewentualnych ciekawskich. No dobrze, ale do czego służy "Z"?
Wszystkie wymienione funkcje są pochodnymi wyjątkowo silnych impulsów elektromagnetycznych generowanych przez urządzenie. W pierwszej fazie działania maszyny, napięcie elektryczne jest kierowane do setek wolframowych drucików, które pod jego wpływem zamieniają się w chmurę plazmy. Plazma generuje silne pole magnetyczne zmuszające cząsteczki do pionowego uporządkowania (wzdłuż osi z - stąd nazwa maszyny). Tak potraktowane cząsteczki zaczynają się ze sobą zderzać emitując promienie rentgenowskie.
Trochę to wszystko skomplikowane, ale efekty działania maszyny doskonale ilustrują jej możliwości. Przy pomocy urządzenia udało się wygenerować ciśnienie 5 milionów razy większe od atmosferycznego. To wystarczyło żeby zamienić diament w maleńką kałużę.
Światła widoczne na załączonej fotografii, pojawiają się tylko na ułamek sekundy po włączeniu maszyny i pochodzą z roziskrzonych metalowych części urządzenia. Obecnie są prawie niewidoczne ponieważ większą część górnej powierzchni konstrukcji pokrywa aparatura pomiarowa.
Marek Maruszczak