Amerykański Osprey zdmuchnął lądowisko dla helikopterów

Osprey należący do Sił Powietrznych USA dosłownie zdmuchnął gumowe lądowisko podczas startu. Konstrukcja nie wytrzymała mocy dwóch silników pojazdu.

Do incydentu doszło w środę w szpitalu Addenbrooke w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Lądowisko dla helikopterów zostało użyte w ćwiczeniach wojskowych z udziałem jednostek Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Gdy CV-22 Osprey wystartował, podniósł w powietrze maty, które tworzyły specjalne lądowisko dla helikopterów. Pojazd zdmuchnął je we wszystkich kierunkach.

Siły Powietrzne USA przyznały się do błędu. Obszar został zbadany zgodnie z zasadami oraz procedurami, jednak podczas operacji miały wystąpić pewne uszkodzenia. USA podjęło także kroki w celu naprawienia całej sytuacji.

Reklama

Osprey podczas startu ma od lat opinię "niszczyciela". Krzesła ogrodowe, namioty, a nawet drzewa często nie wytrzymują mocy dwóch silników Rolls-Royce Liberty AE1107C w opisywanym pojeździe.

Osprey, który dokonał dzieła zniszczenia w Cambridge najpewniej należał do 7. Eskadry Operacji Specjalnych stacjonującej w RAF Mildenhall. USA posiadają flotę około 50 tego typu statków powietrznych i wykorzystują ją do transportu na dalekie odległości.


 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Siły Powietrzne USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama