Astronom-amator odkrył nową plamę na Jowiszu

​Wielka Czerwona Plama to słynny antycyklon, który od co najmniej 356 lat wieje na Jowiszu. Teraz astronom-amator odkrył nową burzę, którą można obserwować z Ziemi.

Plama Clyde'a
Plama Clyde'amateriały prasowe

Clyde Foster, emerytowany chemik i astronom-amator z miasta Centurion w RPA, 31 maja 2020 r. zauważył przez swój teleskop niewidzianą wcześniej plamę na południowy-wschód od Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu. Na zdjęciach zrobionych zaledwie kilka godzin wcześniej przez australijskich astronomów, niczego takiego nie było.

Do akcji wkroczyła sonda Juno, która akurat wykonywała 27. bliski przelot Jowisza, zaledwie dwa dni po pierwszej obserwacji Fostera. Mimo że sonda nie przemieszczała się bezpośrednio nad interesującym punktem, zbliżyła się na tyle do niego, by faktycznie go zauważyć. Obiekt został nieformalnie nazwany plamą Clyde'a.

- Biorąc pod uwagę fakt, że Juno znajduje się na 53-dniowej, bardzo wydłużonej orbicie i jest w stanie uchwycić tylko niewielki fragment Jowisza w locie, to niezwykły zbieg okoliczności - napisał Clyde Foster.

W przeciwieństwie do Wielkiej Czerwonej Plamy, plama Clyde'a to nie antycyklon, a potężna smuga gazu rozciągająca się ponad górnymi warstwami chmur Jowisza. Przy niektórych długościach światła, widoczne jest silne pochłanianie metanu, a tym samym i plama Clyde'a.

Podobne erupcje są powszechne w północnym i południowym pasie równikowym Jowisza, ale w południowym pasie umiarkowanym planety, gdzie ta ostatnia plama została zauważona, są one znacznie rzadsze. Z tego powodu astronomowie bardzo zainteresowali się znaleziskiem Fostera.

Teraz wszyscy oczekują na kolejny bliski przelot sondy Juno, który jest zaplanowany na 25 lipca 2020 r. Powinniśmy wtedy dowiedzieć się więcej o plamie Clyde'a.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas