Mózg pod lupą noblisty Thomasa Sudhofa. Nowe spojrzenie na chorobę Alzheimera i ADHD
Thomas Sudhof, wybitny neurobiolog i laureat Nagrody Nobla, w rozmowie z Maciejem Kaweckim opowiada o swoich przełomowych badaniach nad mózgiem oraz chorobą Alzheimera. Omawia rolę białka Amyloid beta w rozwoju tej choroby, podkreślając skomplikowany charakter jego działania. Przekonuje także, że ADHD nie jest wyłącznie genetyczne, lecz wynika z wpływu współczesnego otoczenia pełnego rozpraszaczy.

Thomas Sudhof to jeden z najwybitniejszych neurobiologów naszych czasów. Za swoje odkrycie głównego systemu transportowego w ludzkich komórkach otrzymał Nagrodę Nobla z medycyny. Jego przełomowe badania otworzyły drogę do zrozumienia wielu chorób, np. Alzheimera.
W rozmowie z Maciejem Kaweckim z kanału This Is IT opowiada m.in. o mózgu, chorobie Alzheimera, ADHD i jego podłożu.
Naukowiec wspomina, że ciekawym aspektem ludzkiego mózgu, według niego, jest sen. Chociaż dotyczy również innych obszarów naszego ciała, to mózg nim kieruje, jednak wciąż nie wiemy, w jaki sposób i dlaczego śpimy.
Istnieje na ten temat wiele teorii i pomysłów, ale tak naprawdę nie wiemy, dlaczego śpimy
Czy Amyloid beta w chorobie Alzheimera naprawę szkodzi?
Badania Sudhofa pozwoliły lepiej zrozumieć chorobę Alzheimera i patologii obserwowanych w niej, zwłaszcza na poziomie synaps. Jego prace pomogły wyjaśnić, jak neurony komunikują się, np. poprzez precyzyjne uwalnianie cząsteczek przez pęcherzyki.
Zapytany o to, czy Amyloid beta, czyli białko, które obwiniano za chorobę Alzheimera, może tak naprawdę pomagać, odpowiedział, że w chorobie Alzheimera niewielki procent pacjentów cierpi na tak zwaną chorobę rodzinną, gdzie mutacje w kilku genach powodują u dotkniętej osoby w stu procentach przypadków zapadnięcie za tę chorobę. Prawdopodobnie te mutacje działają poprzez zwiększenie peptydu zwanego A beta, który agreguje się w płytki. W ten sposób powstał uproszczony pogląd na chorobę Alzheimera, który zakładał, że A beta jest toksyczny, więc jeśli się go pozbędziemy, pomożemy pacjentom.
Tymczasem Sudhof wraz z współpracownikami w swojej pracy pokazał, że kiedy wprowadzi się tę mutację, która powoduje 100 proc. zachorowalności na Alzheimera do ludzkich neuronów, te nie infekują się, lecz zaczynają produkować więcej synaps. Patrząc na to, można by pomyśleć, że A beta działa dobrze, obalając pierwotną hipotezę o jego toksyczności. Jednak nie do końca tak jest. Okazuje się, że A beta staje się toksyczny w dłuższych okresach czasu, jeśli jego poziom jest stale podwyższony.
- Jestem przekonany, że mamy dobrą szansę, aby pomóc pacjentom i zapobiec lub opóźnić wystąpienie choroby Alzheimera - mówi naukowiec. Już choćby 5-letnie opóźnienie choroby miałoby ogromny wpływ na ludzkość.
Ponad 90 proc. wszystkich przypadków choroby Alzheimera nie jest genetycznie zdeterminowanych. I chociaż nigdy nie będziemy w stanie wyleczyć starzenia się, to jednak możemy na nie wpływać właśnie przez kontrolę chorób związanych z wiekiem, takich jak choroba Alzheimera.
Jako ludzie jesteśmy tak zbudowani, aby przeżyć może 50, 60 lat. Z pewnością nie 80, 90 lat
ADHD nie jest genetyczne - to rozpraszacze w świecie są problemem
Sudhof jest przekonany, że ADHD nie ma podłoża całkowicie genetycznego. To świat, w którym żyjemy, może w jakimś stopniu przyczyniać się do odciągania naszej uwagi m.in. poprzez reklamy, które się mnożą dookoła nas. Wirtualne życie, które prowadzimy, jest jak nowa sfera ludzkiego istnienia. Doświadczanie jest ogromnym czynnikiem wpływającym nie tylko na rozwój mózgu, ale także na utrzymanie jego funkcji przez całe życie - a dzisiejszy świat różni się od tego, w jakim żyli ludzie paręnaście czy parędziesiąt lat temu. Według naukowca sfera komercyjna, w której żyjemy, ma na celu ciągłe odciąganie naszej uwagi. I najwyraźniej jej się to udaje, bo, jak stwierdził, on sam ciągle czuje się rozproszony.