Towarzysz jednej z najjaśniejszych gwiazd na niebie może być czymś innym
Betelgeza to czerwony nadolbrzym, który ma towarzysza. Odkrycia dokonano niedawno i wiemy, że jest to niewielka gwiazda. Pytanie tylko: jakiego typu? Naukowcy wykorzystali dane w postaci promieni rentgenowskich. Te ujawniają, że gwiazda towarzysząca Betelgezie może być podobna do Słońca.

Betelgeza to jedna z najjaśniejszych gwiazd na nocnym niebie. Czerwony nadolbrzym od dawna intrygował astronomów. Zwłaszcza za sprawą zmian w jasności, które występują cyklicznie. Niedawne odkrycie wykazało, że jest to układ podwójny z drugim, ale znacznie mniejszym obiektem, który nazwano Siwarha.
Betelgeza z gwiazdą towarzyszącą podobną do Słońca?
Odkrycie towarzyszki Betelgezy było czymś naprawdę wielkim, ale mały obiekt jest skrywany przez czerwonego nadolbrzyma, co utrudnia jego dokładniejsze poznanie.
Mógł to być biały karzeł. Mogła to być gwiazda neutronowa. A to zupełnie inne obiekty. Gdyby to był jeden z tych obiektów, wskazywałoby to na zupełnie inną historię ewolucji tego układu
Gwiazda towarzysząca została odkryta w danych z grudnia 2024 r., bo był to najlepszy moment na jej poszukiwania. W trakcie prowadzonych wtedy obserwacji na układ skierowano także Obserwatorium Rentgenowskie Chandra należące do NASA. Gdyby była to gwiazda neutronowa lub biały karzeł, to powinna emitować silnie promienie rentgenowskie. Tymczasem tych nie znaleziono.
Uczeni uważają, że Siwarha (towarzyszka Betelgezy) to młoda gwiazda, która może być podobna pod względem wielkości do Słońca. "To otwiera nowy obszar układów podwójnych o ekstremalnym stosunku masy. To obszar, który nie był dotąd zbyt intensywnie badany, ponieważ bardzo trudno je znaleźć, a nawet zidentyfikować, tak jak udało nam się to zrobić w tym przypadku" - dodaje O'Grady.
Betelgeza to olbrzymia gwiazda u kresu żywota
Betelgeza to wielka gwiazda. Czerwony nadolbrzym ma promień nawet 764 razy większy od Słońca. Gdyby umieścić go w Układzie Słonecznym, to sięgnąłby poza orbitę Jowisza. Obiekt jest tak jasny, że znalezienie w jego pobliżu towarzysza graniczyło wręcz z cudem, gdyż jest on przyćmiony.
Układ znajduje się około 550 lat świetlnych od nas w gwiazdozbiorze Oriona. Betelgeza, choć ma dopiero około 10 mln lat, tak jest gwiazdą na skraju żywota i z czasem eksploduje. To sprawi, że jej równie młoda towarzyszka również przepadnie i nigdy "nie dorośnie".