Betelgeza ulega ściemnianiu. Wyjaśnienie zagadki gwiazdy może być proste

Betelgeza to jedna z najjaśniejszych gwiazd na naszym niebie. Obiekt przez lata ulegał jednak procesowi ściemniania i stawał się przez to mniej jasny. Astronomowie od dawna szukali odpowiedzi na pytania związane z przyczyną zjawiska. Tymczasem wyjaśnienie może być bardzo proste.

Betelgeza to gwiazda, która jest ulubienicą astronomów i zarazem jedną z najjaśniejszych na nocnym niebie. Jednak od kilku lat obserwowane jest jej ściemnianie, co przykuwa uwagę naukowców. Starają się oni znaleźć odpowiedzi na pytania związane z tym procesem. Teorie dotyczące zjawiska były już różne. Tymczasem rozwiązanie zagadki może być bardzo proste i zaproponował je zespół kierowany przez Jareda A. Goldberga.

Reklama

Zjawisko ściemniania Betelgezy związane z inną gwiazdą

Naukowcy od lat przyglądają się ściemnianiu Betelgezy i chcieli w ten sposób wychwycić cyklicznie powtarzające się wzorce. Właśnie w naturze długoterminowej zmienności astronomowie doszukują się odpowiedzi.

Zespół kierowany przez Jareda A. Goldberga sugeruje, że zjawisko ściemniania powiązane jest z mniejszą gwiazdą towarzyszącą. Wszak układy podwójne w Drodze Mlecznej są normą. Naukowcy twierdzą, że może to być obiekt o masie 1,17 masy Słońca, który znajduje się na orbicie niespełna 2,5 razy większej od promienia Betelgezy.

Uczeni twierdzą, że gwiazda towarzysząca może doprowadzać do modulacji pyłu w tym obszarze. Stąd też okresowe ściemnienia Betelgezy, które obserwujemy na Ziemi. Obiekt towarzyszący nazwano Ori B i jeśli rzeczywiście istnieje, to z pewnością będzie to miało wpływ na nasze zrozumienie tego typu gwiazd, którą jest czerwony nadolbrzym.

Betelgeza to czerwony nadolbrzym

Czerwone nadolbrzymy, do których zalicza się Betelgeza, to wielkie gwiazdy. W Drodze Mlecznej jest ich niewiele, choć niedawno naukowcy natrafili na całą gromadę takich obiektów. Cechują się krótką żywotnością, która może trwać zaledwie kilka milionów lat.

Betelgeza to czerwony nadolbrzym, który znajduje się około 642 lata świetlne od nas i ma promień, który może być nawet tysiąc razy większy w porównaniu do Słońca. Obiekt emituje nawet 100 tys. więcej światła względem naszej gwiazdy.

Wcześniej ściemnienia Betelgezy naukowcy łączyli z nieuchronną supernową, a więc wielką eksplozją, która spotka gwiazdę. Jednak nowe sugestie uczonych sugerują, że na to spektakularne zjawisko trzeba będzie poczekać dłużej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Betelgeza | gwiazdy | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy