Co dziesiąta osoba była "po drugiej stronie"

Zgodnie z najnowszymi odkryciami, jedna na dziesięć osób na świecie przeżyła doświadczenie śmierci.

Światło na końcu tunelu to tylko jeden z objawów NDE
Światło na końcu tunelu to tylko jeden z objawów NDE123RF/PICSEL

Doświadczenia śmierci (NDE) to odczucia zmysłowe doświadczane przez osobę, która niemal umarła lub była w stanie śmierci klinicznej. Ze względu na ogromny postęp medycyny wiążący się także w "przywracaniem" pacjentów do życia, tego typu zjawiska są dosyć popularne. Szacuje się, że jeden na ośmiu Amerykanów doświadczył śmierci. Jeżeli chodzi o statystyki globalne, to uważa się, że co dziesiąta osoba przeżyła coś podobnego.

Co ciekawe, naukowcy zauważają, że NDE występują równie często u ludzi, których życie jest w bezpośrednim niebezpieczeństwie (wypadek samochodowy lub zawał serca), jak i u osób niezagrożonych.

Aby zbadać skalę zjawiska, uczeni zatrudnili ponad 1000 osób z 35 krajów za pomocą platformy crowdsourcingowej do oceny, czy kiedykolwiek doświadczyli NDE, a jeżeli tak, do podania dodatkowych szczegółów za pomocą skali NDE Greysona. Spośród 289 osób, które zgłosiły NDE, tylko u 106 stwierdzono prawdziwe NDE w skali Greysona.

Analizując poprzednie badania, autorzy stwierdzili także związek między NDE a fazą snu REM, w której to mózg jest równie aktywny, co na jawie.

 Jedna na dziesięć osób na świecie przeżyła doświadczenie śmierci
Jedna na dziesięć osób na świecie przeżyła doświadczenie śmierci123RF/PICSEL

- Naszym głównym odkryciem jest to, że potwierdziliśmy związek NDE z fazą snu REM. Identyfikacja fizjologicznych mechanizmów snu REM może przyczynić się do lepszego zrozumienia doświadczeń bliskiej śmierci - powiedział Daniel Kondziella, główny autor badań.

Warto pamiętać, że badanie nie uwzględniało przynależności religijnej ani innych czynników społecznych oraz kulturowych, które mogłyby zaburzać postrzeganie NDE.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas