Cykady pomogą ulepszyć sonary
Cykady to owady, które przyciągają samców swojego gatunku specyficznym brzęczeniem. Teraz armia amerykańska chce w oparciu o to zjawisko zmodyfikować swoje sonary.
W tym roku, samice cykad będą nie tylko podsłuchiwać samce, ale i naukowcy z Centrum Podwodnych Działań Wojennych USA, których celem jest ulepszenie podwodnych czujników i sonarów. Podstawowym pytaniem, które zadali sobie badacze jest: jak to się dzieje, że taki mały owad może tak bardzo hałasować? Rozwiązanie tej tajemnicy może przysłużyć się do optymalizacji systemów sonarnych.
Obecnie w marynarce są głównie wykorzystywane tzw. sonary pasywne - takie, które mogą nasłuchiwać tylko obiekty głośniejsze od obserwującej łodzi. Z tego powodu, łódź nie może wysyłać wytwarzanego przez siebie dźwięku, żeby zlokalizować inny obiekt.
Aktywne systemy sonarne najpierw eliminują dźwięk, a następnie nasłuchują fal odbijających się od poszczególnych obiektów. Nie każda łódź jest jednak w stanie zmieścić na swoim pokładzie skomplikowaną aparaturę do aktywnego nasłuchu. Marynarka wojenna USA ma nadzieję, że cykady pozwolą rozwiązać ten problem. Dzięki nim ma być możliwe opracowanie małych, bezzałogowych robotów z zamontowanymi aktywnymi sonarami.
Teraz naukowcy chcą zbadać, które konkretnie części ciała cykad odpowiadają u nich za emisję dźwięków. Jak dotąd poczyniono w tej kwestii spore postępy, ale jeszcze trochę czasu minie zanim naukowcom uda się zaimplementować do przyszłych łodzi podwodnych zaawansowane aktywne systemy sonarne.