Do Europy trafi kontrowersyjna terapia z użyciem pasożytów?
Kontrowersyjna terapia, w ramach której spożywa się jaja pasożytniczych robaków, jest obecnie oceniana przez władze niemieckie. Wszystko możliwe, że firma Tanawisa wypuści pierwszy licencjonowany produkt tego typu na europejski rynek.
Wielu przedstawicieli rządowych jest zaniepokojonych planami firmy Tanawisa. Produkt został zgłoszony nie jako lek, a składnik spożywczy. Oznacza to, że w przeciwieństwie do leków, firma Tanawisa nie musi udowadniać, że preparat działa - wystarczy, że wykaże, że jest bezpieczny do spożycia.
Pomysł na terapię z użyciem pasożytów wziął się od tęgoryjca dwunastnicy (Ancylostoma duodenale). To pasożyt należący do typu nicieni, który gdy dorośnie osiąga niespełna 2 cm długości i żyje w dwunastnicy. Idea leczniczych właściwości tęgoryjca dwunastnicy zakłada, że gdy robak osiągnie dorosłość, zaczyna uwalniać substancje chemiczne, które hamują działanie układu odpornościowego. Ponieważ wiele chorób autoimmunologicznych jest wynikiem nadmierne reagującego układu odpornościowego, tłumienie go dzięki pasożytowi pomaga złagodzić objawy. Niestety, spożycie jaj pasożytów może wywołać poważne skutki uboczne, od biegunki po anemię.
Dlatego naukowcy skierowali swój wzrok w stronę innego pasożyta - włosogłówki świńskiej (Trichuris suis). Ponieważ jest to pasożyt występujący u świń, jest niegroźny dla człowieka, a przy tym zapewnia wszystkie korzyści immunologiczne jak tęgoryjec. Tak jest przynajmniej w teorii.
- Nie zaleca się samodzielnego przyjmowania leków z jakimkolwiek robakiem. Ważne jest, aby pamiętać, że nie są one całkowicie nieszkodliwe i mogą powodować poważne efekty uboczne, jeżeli wymkną się spod kontroli lekarza - powiedziała Helena Helmby z Londyńskiej Szkoły Higieny i Meydycny Tropikalnej.
Samodzielne spożywanie jaj pasożytów może grozić nawet śmiercią.