Fabryki przyszłości: Organy i egzoszkielety to dopiero początek
Co przychodzi wam do głowy, gdy słyszycie o fabrykach przyszłości? Trudno mi nie przyznać, że moja wizja wyszła rodem z filmu "Blade Runner 2049" z 2017 roku. Wielkie przestrzenie, mgła, charakterystyczne, klimatyczne światła. Odgłosy maszyn. Produkcje na wielką skalę, takie, o jakich sobie nawet nie wyobrażamy. Jak będą wyglądały fabryki przyszłości?
Nie da się na to pytanie odpowiedzieć jednoznacznie. Biorąc pod uwagę rozwój technologii... Cóż, właściwie stać się może wszystko. Zacznijmy może o tego, gdzie w tym wszystkim jest sztuczna inteligencja, człowiek i co będziemy produkować.
Regularnie mówimy o tym, że już wkrótce na naszych stanowiskach pracy zastąpi nas sztuczna inteligencja. Trudno wyobrazić sobie przyszłe fabryki właśnie bez AI. Z tego też powodu, postanowiłam o kilka aspektów zapytać samą zainteresowaną — o przyszłych fabrykach mówi ChatGPT od OpenAI oraz Bard Google’a. Odpowiedzi będę porównywać z (nie tylko) moimi wyobrażeniami.
Człowiek w fabryce przyszłości. Zastąpią nas roboty?
Gdzie zatem znajdzie się miejsce człowieka? Wydaje mi się, że człowiek w jakiś sposób będzie obecny w fabrykach przyszłości. Być może będzie nadzorował produkcję, oceniał czy testował wykonane produkty. Możliwe, że będzie odpowiedzialny za projektowanie.
W tej kwestii zgadza się ze mną Bard — bot wskazał dodatkowo, że człowiek może się zająć rozwiązywaniem problemów i podejmowaniem decyzji w czasie rzeczywistym, jeśli te wystąpią.
Podobne zdanie ma ChatGPT — tu czytamy też o pracy w obszarach trudno dostępnych dla robotów. W odpowiedzi znalazło się też, że: "chociaż maszyny mogą przejmować wiele zadań w fabrykach, to rola ludzkiej inteligencji, kreatywności, empatii i zdolności do elastycznego dostosowywania się pozostaną niezbędne dla skutecznego i harmonijnego funkcjonowania przemysłu".
Fabryka przyszłości. Tu produkujemy uczucia i egzoszkielety
Co ciekawe, wyobrażenia AI na temat tego, co będziemy produkować w fabrykach przyszłości są bardziej... przyziemne niż można się tego spodziewać. Bard mówi po prostu o towarach konsumpcyjnych (takich jak ubrania, elektronika czy urządzenia gospodarstwa domowego), produktach przemysłowych (samochodach, maszynach czy sprzęcie medycznym), a także produktach przyjaznych dla środowiska. Jak podkreśla AI, fabryki przyszłości mają produkować szeroki zakres produktów w bardziej zrównoważony i wydajny sposób.
ChatGPT twierdzi podobnie — bot zaznacza, że w fabrykach przyszłości można się spodziewać produkcji różnorodnych towarów, od przedmiotów codziennego użytku po zaawansowane produkty "wysokiej technologii". Produkty te mogą być związane ze zdrowiem, ekologią, rozwiązaniami dla przestrzeni miejskiej, rozrywką czy mediami, przemysłem farmaceutycznym, odzieżowym, mogą być wykonane w technologii druku 3D.
A gdybyśmy jednak poszli o krok dalej?
Jedną z bardziej abstrakcyjnych wizji na temat tego, co będziemy produkować w fabrykach przyszłości, dostarczyć nam może film animowany, który zapewne znany jest większości. W produkcji "Potwory i spółka" mamy fabrykę strachu. Znajdziemy w niej drzwi do świata ludzi, przez które co noc przechodzą oddziały potworów, by straszyć dzieci, a następnie wykorzystywać energię z ich krzyku. Pomijając kwestię przemieszczania się między światami, może w przyszłości będziemy produkować tak nieuchwytne rzeczy, jak właśnie uczucia?
Drugą perspektywę możemy zaczerpnąć z gry "Cyberpunk 2077". Być może w fabrykach przyszłości produkowane będą swego rodzaju mechaniczne ulepszenia dla ludzi. Mam na myśli np. implanty poprawiające pamięć czy wzrok, a może całe egzoszkielety, które całkowicie zmieniałyby zakres naszych możliwości?
Zastanawiającą wizją byłaby też produkcja ludzkich organów. Jeżeli serce zawiodło, zróbmy nowe — to oczywiście duże uproszczenie, ale w końcu zakładamy ogromny rozwój technologii i medycyny, czy zatem napotkamy jakieś granice (może moralne)?
Biorąc pod uwagę rozwój robotyki, być może warto sobie zadać pytanie, kiedy zaczniemy tworzyć roboty tak bardzo podobne do ludzi, które miałyby im służyć? (w domyśle pomagać, odciążać, ale wszyscy wiemy, do czego to się sprowadza). Tego typu wizję widzieliśmy np. w grze "Detroit: Become Human". Robot pomagający w wychowaniu dzieci, inny zasilający szeregi policji. Gdzież miałyby być tworzone, jeśli nie w fabrykach przyszłości?
Zagrożenia płynące z fabryk przyszłości. Bezrobocie, ścisła zależność od technologii
Na koniec warto poruszyć kwestię zagrożeń, jakie niosą ze sobą fabryki przyszłości. Na myśl szybko przychodzi "Matrix" i bunt maszyn, ale jeśli zostaniemy przy bardziej przyziemnej wizji, co nas czeka?
Jak uważa ChatGPT, wśród zagrożeń mamy bezrobocie — utrata miejsc pracy, następnie utratę umiejętności tradycyjnych, zagrożenia dla prywatności i bezpieczeństwa danych, wysoką zależność od technologii, wzrost zużycia energii, dalsze zanieczyszczenia środowiska (nawet jeśli w ramach fabryk przyszłości będziemy dążyć do zrównoważonego rozwoju), wraz z szybkim rozwojem technologii możemy też spotkać się z brakiem wystarczających regulacji czy standardów dotyczących bezpieczeństwa, jakości czy etyki produkcji.
Wśród zagrożeń widzimy też nierówności społeczne — które produkty będą dostępne dla kogo, które kraje będą dysponowały najbardziej rozwiniętymi technologiami i jak wpłynie to na kontakty międzypaństwowe? ChatGPT wymienia także rozpad społeczności lokalnych.
Bard był w tej kwestii zdecydowanie mniej wylewny, ale również wymienił utratę miejsc pracy, cyberataki oraz zależność od technologii.
Trudno się nie zgodzić z wizją ChatuGPT. Intuicyjnie czuję, że istotnym zagadnieniem będzie kwestia moralności i granic, które człowiek będzie sobie stawiał. Fabryki przyszłości mogą otwierać drzwi do przyszłości, jaka nigdy nam się nie śniła, ale niezaprzeczalnie mogą też nieść ze sobą ogromne zagrożenia i wizję końca, który może nadejść, gdy w pogoni za "lepiej, szybciej, drożej, więcej" zapomnimy o człowieczeństwie.