W środku zmieści się cały Disneyland. Boeing składa tam kultowe samoloty

Skoro piszemy o gigantycznych fabrykach, to nie może zabraknąć między nimi największej, a mianowicie zakładu montażowego Boeing Everett Factory. Produkcja ogromnych samolotów wymaga przecież odpowiednich narzędzi i miejsca, prawda?

Boeing Everett Factory. Pracownicy montują samoloty Boeing 787
Boeing Everett Factory. Pracownicy montują samoloty Boeing 787Patrick T. Fallon/BloombergGetty Images

Kiedy w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku gigant lotniczy zaczął przygotowywać się do budowy Boeinga 747, czyli pierwszego Jumbo Jeta, który był dwa i pół razy większy od największych istniejących samolotów pasażerskich, szybko zdał sobie sprawę, że takie rewolucyjne przedsięwzięcie wymagać będzie nadzwyczajnych środków. I nie chodzi tylko o nakłady finansowe, ale i obiekt, który byłby wystarczająco duży, aby pomieścić linie konstrukcyjne tak dużego samolotu.

Boeing musiał przeganiać niedźwiedzie

A raczej samolotów, bo plany wobec fabryki zostały ogłoszone w 1966 roku, wkrótce po podpisaniu przez Boeinga umowy z Pan American World Airways na budowę 25 egzemplarzy Boeinga 747. Jednostki, która mierzy 68.6 metra długości i na której skrzydłach można zaparkować ok. 45 samochodów. To jeden z największych samolotów odrzutowych na świecie, który może zabrać na pokład nawet 600 pasażerów (są też wersje towarowa i półpasażerska, która może zabrać ponad 200 pasażerów i duży ładunek).

Pierwsza koncepcja zakładała, że fabryka stanie w Kalifornii, ale główny inżynier nowego samolotu, Joe Sutter, sprzeciwiał się umieszczaniu obiektu tak daleko od siedziby Boeinga w Seattle, obawiając się opóźnień wynikających z czasu podróży. W efekcie padło na dawne lotnisko wojskowe w Everett o powierzchni 320 hektarów, znajdujące się 35 kilometrów na północ od Seattle, które działało w czasie II wojny światowej.

Był to opuszczony teren pełen lasów i... niedźwiedzi, które podobno trzeba było od czasu do czasu przeganiać. Nie przeszkodziło to jednak w błyskawicznej budowie placówki, której postawienie pochłonęło ponad miliard dolarów i wymagało m.in. zbudowania bocznicy kolejowej do transportu potrzebnych materiałów.

W zakładzie firmy w Everett prdukowane są m.in. samoloty Boeing 777
W zakładzie firmy w Everett prdukowane są m.in. samoloty Boeing 777David Ryder/BloombergGetty Images

Dobrze wydany miliard dolarów

I choć według niektórych szacunków, była to kwota wyższa niż ówczesna wartość firmy, placówka została ukończona w nieco ponad rok i oficjalnie otwarta już 1 maja 1967 roku. Co więcej, zaledwie 16 miesięcy później z linii produkcyjnych zjechał pierwszy egzemplarz Boeinga 747, który trafił na pierwsze strony gazet i na zawsze zapisał się na kartach historii, przecierając szlaki dla kolejnych "hitów" Boeinga, czyli modeli Dreamliner 767, 777 i 787.

To był ogromny wyczyn ludzkiej zaradności, pracowitości i wytrwałości
pisał dziennikarz biznesowy Russ Banham.

Jak to wygląda teraz? Mniej więcej tak samo jak te 50 lat temu, bo fabryka Boeinga w Everett nadal produkuje samoloty, jest obiektem zazdrości konkurentów i jedną z największych atrakcji turystycznych Waszyngtonu. Firma zaczęła oferować wycieczki po fabryce już w 1968 roku i szacuje się, że każdego roku odwiedza ją 150 tys. osób, a pośród gości zdarzają się nawet prezydenci czy międzynarodowi dygnitarze.

Jak duża jest największa fabryka świata?

No to czas odpowiedzieć sobie na pytanie, jak duża jest faktycznie największa fabryka świata? Boeing Everett Factory to największy budynek na świecie pod względem objętości i powierzchni, mierzący odpowiednio 13 385 378 m³ i 399 480 m². Suche cyferki słabo działają na waszą wyobraźnię? To może tak - w środku fabryki można byłoby zmieścić cały Disneyland i zostałoby jeszcze sporo miejsca na ogromny parking.

Jeśli chodzi o wysokość budynku, to sufit znajduje się na wysokości 27,4 m, czyli jest wystarczająco wysoko dla 8-piętrowego budynku. Mieści ok. miliona punktów świetlnych oraz prowadnice 26 suwnic, po których można pokonać łącznie 62,7 km.

Wiele dzieje się jednak również pod podłogą, gdzie mieści się rozbudowany system tuneli o długości 3,7 km, w których znajdują się instalacje wodno-kanalizacyjne i elektryczne, a także ścieżki dla pracowników, którzy mają do dyspozycji setki rowerów i pojazdów trójkołowych.

A jakby tych rekordów było za mało, to na mierzącym 1 km długości i 0,5 km szerokości w budynku produkcyjnym (mogącym pomieścić 911 boisk do koszykówki!) znajdziemy sześcioro drzwi, a każde z nich jest gigantyczną grafiką o wielkości boiska do futbolu amerykańskiego, na której możemy podziwiać montowane w zakładzie samoloty.

Drzwi zakładu zdobią gigantyczne grafiki przedstawiające produkowane samoloty
Drzwi zakładu zdobią gigantyczne grafiki przedstawiające produkowane samolotySTEPHEN BRASHEARGetty Images

To jak małe miasto!

A biorąc pod uwagę, że na miejscu pracuje codziennie ponad 30 tys. osób, Boeing Everett Factory jest jak małe miasto. Nic więc dziwnego, że posiada własną straż pożarną, służbę bezpieczeństwa, banki, placówki opieki dziennej, w pełni wyposażoną przychodnię lekarską i stację uzdatniania wody.

Pracowałem tam ponad 10 lat. Trudno pojąć, jak duży jest ten budynek, nawet po tylu latach pracy w nim. Zasadniczo można odnieść wrażenie, że jest to miasto w budynku. Najgorzej jest, jeśli pracujesz na linii 767 i dojeżdżasz do pracy późno. Nie ma to jak dojść do środka budynku z najdalszych zakątków parkingu. Z łatwością było to ponad 20 minut spacerem
komentuje @shrekvt, jeden z byłych pracowników Boeinga pod filmem w serwisie YouTube.

Bo warto wyjaśnić, że chociaż Boeing Everett Factory zostało zbudowane z myślą o Boeingu 747, to z czasem zostało rozbudowane. W 1978 roku zakład przystosowano do produkcji Boeinga 767, w 1992 roku Boeinga 777, a w 2010 roku jeszcze Boeinga 787 - niedawno do akcji wkroczyły również roboty i część linii montażowych została zautomatyzowana. Mówiąc krótko, wiele wskazuje na to, że zakład ma przed sobą jeszcze wiele lat działania i w przyszłości może się nawet rozrosnąć.

Szkoccy hodowcy owiec sięgają po nowego ochroniarzaAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas