Jesz kurczaka? Możesz mieć miażdżycę

​Okazuje się, że białe mięso - takie jak kurczak - może podnosić poziom cholesterolu we krwi, podobnie jak ma to miejsce w przypadku mięsa czerwonego.

Jedzenie kurczaków także może zaszkodzić
Jedzenie kurczaków także może zaszkodzić123RF/PICSEL

Nowe badania zaskoczyły naukowców, którzy nie spodziewali się, że spożywanie dużych ilości drobiu może prowadzić do podwyższenia poziomu cholesterolu we krwi. Z trzech przebadanych diet - czerwonego mięsa, białego mięsa i diety bezmięsnej, tylko ta trzecia nie prowadziła do niebezpiecznych skoków cholesterolu.

- Kiedy planowaliśmy ten eksperyment, spodziewaliśmy się, że czerwone mięso będzie miało bardziej niekorzystny wpływ na poziom cholesterolu we krwi niż mięso białe. Ale tak nie jest! Ich wpływ na poziom cholesterolu we krwi jest identyczny - powiedział dr Ronald Krauss, z CHORI w Kalifornii, szef zespołu badawczego.

W badaniu nazwanym APPROACH - Animal and Plant Protein and Cardiovascular Health - naukowcy przyjrzeli się 113 zdrowym ludziom, którzy zostali losowo przydzieleni do diety o wysokiej lub niskiej zawartości tłuszczów nasyconych. Wszyscy uczestnicy powstrzymywali się od przyjmowania suplementów witaminowych i picia alkoholu. Okazało się, że zarówno czerwone, jak i białe mięso ma wpływ na frakcje cholesterolu LDL, niezależnie od ilości tłuszczów nasyconych w diecie.

Uczeni przyjrzeli się również cząsteczkom LDL o różnych rozmiarach. Ogólnie rzecz biorąc, cząsteczki LDL o średnich i małych rozmiarach są gęstsze i cięższe, a tym samym mogą być bardziej szkodliwe dla układu krążenia. Uważa się, że nieco większe i mniej gęste cząsteczki cholesterolu LDL są mniej szkodliwe dla naczyń krwionośnych. Jednak ostatnie badania sugerują, że nie ma znaczenia rozmiar cząsteczek cholesterolu - ryzyko miażdżycy i tak występuje.

Badania wykazały, że nie ma różnic w ilościach cząsteczek LDL o różnych rozmiarach u ludzi jedzących czerwone i białe mięso. Być może istnieją inne czynniki związane z czerwonym mięsem, które mogą wpływać na rozwój chorób układu krążenia. Książek do dietetyki jeszcze nie trzeba przepisywać.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas