Kojarzymy z nim kraje Bliskiego Wschodu. Ale to Polska była pionierem tego przemysłu
Wydobywanie ropy naftowej kojarzymy głównie z państwami Bliskiego Wschodu, ewentualnie Rosją, Norwegią lub USA. Ale nie każdy wie, że pionierem przemysłu naftowego jest Polak, a dokładnie polski farmaceuta Ignacy Łukasiewicz.
Ignacy Łukasiewicz urodził się w 1822 roku w podkarpackiej wsi Zaduszniki. Jako ośmiolatek wraz z rodzicami i rodzeństwem przeniósł się do Rzeszowa, gdzie uczęszczał do gimnazjum. Poniekąd dzięki tej szkole zawdzięczał swój sukces, ponieważ nauczył się tam niemieckiego i łaciny. Gdy po śmierci ojca w 1836 roku matka nie mogła utrzymać dwóch uczących się synów, Ignacy postanowił rozpocząć pracę. Rozpoczął więc swoją przygodę z farmacją, pracując w aptece Antoniego Swobody jako praktykant. Pozwoliło mu to również kontynuować naukę chemii i poznawać tajniki farmacji.
Choć praca w aptece kojarzy nam się raczej ze spokojnym trybem życia, Łukasiewicz daleki był od spokojnego domatora. Działalność w organizacjach demokratyczno-niepodległościowych doprowadziła w końcu do jego aresztowania w 1846 roku, po czym trafił do celu w rzeszowskim zamku, a ostatecznie został osadzony we Lwowie. Choć po prawie dwóch latach został w końcu zwolniony i był pod stałą obserwacją policji. Miał też zakaz opuszczania miasta, co uniemożliwiło mu działalność konspiracyjną.
Może i dobrze, że jego historia potoczyła się właśnie tymi ścieżkami, ponieważ we Lwowie zaczął ponownie pracować w aptece, a dzięki wstawiennictwu właściciela apteki "Pod Złotą Gwiazdą", Piotra Mikolascha dostał zgodę na opuszczenie Lwowa. Wówczas podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie, kolokwialnie mówiąc, oblał farmakognozję, czyli dział farmacji zajmujący się substancjami pochodzenia naturalnego, które wykorzystywane są jako leki. Dyplom magistra farmacji uzyskał na Uniwersytecie Wiedeńskim w wieku 30 lat.
Już jako wykształcony jegomość, Łukasiewicz wrócił do Lwowa, gdzie kontynuował pracę w aptece Mikolascha. Wraz z Janem Zehem, drugim asystentem prowadzili tam badania nad destylacją ropy naftowej. Choć sam Mikolasch wycofał się z badań, nie widząc zastosowania wyników w farmacji Łukasiewicz i Zeh kontynuowali prace. W końcu na przełomie 1852/1853 roku otrzymali naftę metodą frakcjonowanej destylacji. W ramach poszukiwania jej praktycznego zastosowania skonstruował pierwszą lampę naftową, która rozświetliła wystawę apteki.
Było to dokładnie 31 lipca 1853. Właśnie ta data stała się symbolicznym początkiem, narodzinami przemysłu naftowego w Polsce.
W kolejnym roku prekursor badań nad naftą przeniósł się do Gorlic, aby być bliżej terenów roponośnych. Cóż, Łukasiewicz ani na chwilę nie przestawał promować swojego praktycznego wynalazku. Jeszcze we Lwowie jego lampa pozwoliła na przeprowadzenie pilnej nocnej operacji w tamtejszym szpitalu. W Gorlicach jeszcze tego samego roku zapłonęła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa.
Choć po przeprowadzce wciąż pracował w aptece, jego drugą działalnością było zakładanie pierwszych spółek z właścicielami terenów roponośnych i stawianie kopalń. Pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej powstała w Bóbrce koło Krosna i działa po dziś dzień. Choć jego prężna działalność jako przedsiębiorcy została wystawiona na próbę wraz ze śmiercią córki Marianny, to nie poddał się i nawet spłonięcie jednej z rafinerii nie zastopowało Łukasiewicza.
Dochody uzyskiwane z przetwarzania ropy naftowej pozwoliły nawet na finansowe wspieranie powstania styczniowego i pomagania uchodźcom, a po jego zakończeniu zakupienie wsi Chorkówka wraz z przyległym folwarkiem Leśniówka, gdzie założył nowoczesną rafinerię.
Nafta to nie tylko Łukasiewicz
Ignacy Łukasiewicz był niezwykle przedsiębiorczym farmaceutą. Jemu zawdzięczamy to, że nafta stała się towarem powszechnego użytku. Warto jednak wspomnieć jeszcze jednego Polaka, Filipa Neriusza Waltera urodzonego w 1810 roku w Krakowie. Był to chemik specjalizujący się w chemii organicznej, który otrzymał doktorat w momencie, gdy Łukasiewicz był jeszcze małym chłopcem. To właśnie Walter jako pierwszy wydestylował naftę z ropy naftowej i zbadał jej właściwości. A skoro już mówimy o ojcach przemysłu petrochemicznego, to należy również wspomnieć o kanadyjskim lekarzu i geologu, Abrahamie Gesnerze, który jako pierwszy wytworzył naftę z naturalnego asfaltu.
Ignacy Łukasiewicz, duma województwa podkarpackiego
Choć działalność Ignacego Łukasiewicza otworzyła nowy rozdział w światowym przemyśle, to czasem można mieć wrażenie, że wciąż zbyt mało osób wiąże rozwój przemysłu rafinacji ropy z Polską. Ten region Polski przede wszystkim kojarzymy z Bieszczadami. W końcu jeśli masz wszystkiego dość, to "rzuć wszystko i jedź w Bieszczady", a nie "rzuć wszystko i jedź śladami Łukasiewicza".
Niemniej jednak na terenie województwa podejmuje się wysiłki promujące osobę przedsiębiorczego Polaka. Od wielu lat Politechnika Rzeszowska nosi imię Ignacego Łukasiewicza, mamy możliwość odwiedzenia Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego, a w Muzeum Podkarpackim w Krośnie znajdziemy liczne pamiątki po Łukasiewiczu, w tym kopię prototypu lampy naftowej oraz jedną z najcenniejszych kolekcji lamp naftowych w Europie.
Warto również wspomnieć o utworzonej w 2019 roku Sieci Badawczej Łukasiewicz, skupiającej kilkadziesiąt polskich instytutów badawczych. Duży wpływ na promocję przemysłowej historii regionu może mieć Podkarpackie Centrum Nauki Łukasiewicz, choć przeglądając jego ofertę, można odnieść wrażenie, że koncentruje się na lotnictwie, kosmonautyce i szeroko rozumianej jakości życia, a o Łukasiewiczu i ropie naftowej, poza nazwą, trochę jakby zapomniano.