Które miejsce w samolocie jest najbezpieczniejsze? Dane nie kłamią!
Chociaż latanie jest zdecydowanie bezpieczniejszą formą podróżowania niż jazda samochodem, duża część podróżnych wciąż pewniej czuje się za kółkiem. Nic więc dziwnego, że Google regularnie musi odpowiadać na pytania, które miejsce w samolocie wybrać.
Spis treści:
Latanie jest bezpieczne, ale...
Statystyki nie kłamią, latanie z ogromną przewagą wygrywa w rywalizacji z samochodami, jeśli chodzi o bezpieczeństwo podróżnych. Według analizy danych przeprowadzonej przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego USA, ryzyko śmierci w samolocie wynosi 1:205 552, podczas gdy dla samochodu jest to już 1:102.
A jak przekłada się to na konkretne liczby? W całym 2022 roku doszło do 12 katastrofalnych w skutkach wypadków lotniczych, w których zginęło łącznie 229 osób. Dla kontrastu Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że każdego roku na drogach w wypadkach samochodowych ginie ok. 1,3 mln osób. Różnica jest kolosalna, prawda?
To dlaczego codziennie nie słyszymy o tym w programach informacyjnych, a kiedy dojdzie do wypadku lotniczego, w mediach na całym świecie trudno znaleźć cokolwiek innego? Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, chodzi o skalę tragedii - po prostu przyzwyczailiśmy się już do wypadków drogowych, w których ginie kilka osób, ale kiedy jednocześnie śmierć ponoszą setki...
Doświadczenie 35 lat lotnictwa nie kłamie
Nic więc dziwnego, że część pasażerów szuka sposobów na podniesienie swojego bezpieczeństwa, nawet jeśli są one... czysto teoretyczne, bo każdy ewentualny wypadek lotniczy może być inny.
Wystarczy tylko wspomnieć, że podczas katastrofy United Airlines 232 w 1989 roku w Sioux City w stanie Iowa wypadek przeżyło 184 z 269 osób na pokładzie, a większość ocalałych siedziała niedaleko za pierwszą klasą, czyli raczej z przodu samolotu (pomimo faktu, że zginęło wtedy ponad 100 osób, było to pierwsze w historii tak udane awaryjne lądowanie samolotu, który całkowicie utracił sterowność).
Tymczasem badanie TIME, w ramach którego analizowano dane dotyczące wypadków lotniczych z 35 lat, wykazało, że najniższy wskaźnik śmiertelności notowany jest na środkowych tylnych siedzeniach samolotów.
Nie przychodzi mi do głowy nic, co sprawiłoby, że siedzenie z przodu byłoby bezpieczniejsze, w prawdziwym wypadku największe szanse na przeżycie mają zwykle pasażerowie z tyłu
Najbezpieczniejsze miejsca w samolocie to...
Mówiąc krótko, biorąc pod uwagę pewne wyjątki od reguły, najbezpieczniejszy jest tył samolotu, czyli miejsca niechętnie wybierane przez pasażerów, które zmuszają do przejścia przez cały pokład w celu zajęcia miejsca i często uniemożliwiają szybkie opuszczenie samolotu po lądowaniu.
A konkretne dane? Według wspomnianych analiz TIME, obejmujących katastrofy lotnicze w latach 1985- 2000, najbezpieczniejszych jest kilka tylnych rzędów samolotu, gdzie wskaźnik śmiertelności wynosi 32 proc., a nawet 28 proc., jeśli wybierzemy środkowe miejsca w tym sektorze.
Jeśli zaś chodzi o środkową i przednią część samolotu, to wskaźnik śmiertelności wynosi tu odpowiednio 39 i 38 proc., a najgorzej ze wszystkich wypadły siedzenia w przejściu w środkowej części kabiny, gdzie wskaźnik śmiertelności wynosi 44 proc.
I nie da się ukryć, że ma to sens. Siedzenia z tyłu samolotu znajdują się blisko rzędów wyjściowych, zapewniając jednocześnie większą amortyzację, bo spadające samoloty najczęściej uderzają w ziemię dziobem. Dodatkowo siedzenia z tyłu znajdują się daleko od magazynu paliwa na środku samolotu, a siedzenia środkowe mają "bufor" w postaci osób siedzących po obu stronach.
Rozmiar ma znaczenie, okoliczności też
Jak wyjaśniają jednak eksperci, jeśli już dojdzie do lotniczej katastrofy, większy wpływ na szanse przeżycia mają jednak okoliczności i rodzaj sytuacji awaryjnej czy rozmiar samolotu, niż zajmowane przez pasażerów miejsce.
Jeśli samolot uderzy w góry, szanse pasażerów na przeżycie drastycznie spadają - wystarczy tylko wspomnieć katastrofę z 1979 roku, kiedy to samolot Air New Zealand rozbił się na zboczach Erebus na Antarktydzie, w efekcie czego zginęli wszyscy członkowie załogi i 257 pasażerów. Lądowanie awaryjne dziobem do oceanu również zmniejsza szanse na przeżycie, czego dowodem był z kolei lot 447 Air France z 2009 r., w którym zginęło 228 osób.
Niemniej piloci są szkoleni z minimalizowania ryzyka w sytuacjach awaryjnych, więc za wszelką cenę będą starali się wybrać do posadzenia samolotu miejsce, gdzie lądowanie będzie tak "normalne", jak to tylko możliwe.
A jeżeli chodzi o rozmiar samolotu, to fizyka lotu jest mniej więcej taka sama we wszystkich jednostkach, ale te większe będą miały więcej materiału konstrukcyjnego. Można więc zakładać, że idzie za tym większa wytrzymałość, a tym samym dodatkowa ochrona w sytuacji awaryjnej.
Uwaga na turbulencje!
Czy to oznacza, że następnym razem powinniśmy rezerwować środkowe miejsce w tylnym rzędzie w największym samolocie, jaki tylko znajdziemy? Nic z tych rzeczy! Podróże lotnicze pozostają bardzo bezpieczne, a zdaniem ekspertów bardziej niż uderzenia w ziemię, powinniśmy obawiać się obrażeń, których możemy doznać podczas turbulencji.
Jak pokazują nowe badania, turbulencje zdarzają się coraz częściej i są coraz bardziej nieprzyjemne, a problem będzie się nasilać w związku ze zmianami klimatycznymi. To właśnie z tego powodu warto spędzić cały lot z zapiętymi pasami i pamiętać, że choć turbulencje potrafią zmienić podróż w koszmar, to zdaniem ekspertów mało prawdopodobne jest, by doprowadziły do katastrofy lotniczej:
Turbulencje mogą być niezwykle niebezpieczne, powodując obrażenia pasażerów i załogi, a także uszkodzenia samolotu, jest jednak mało prawdopodobne, aby spowodowały katastrofę samolotu komercyjnej linii lotniczej