Niebieskie psy w Rosji - jak do tego doszło?

​Mieszkańcy Dzierżyńska zostali zaskoczeni w ubiegłym tygodniu widokiem jasnoniebieskich psów, które pojawiły się na ulicach w pobliżu opuszczonych zakładów chemicznych. Co się stało ze zwierzętami?

Co się stało z rosyjskimi psami?
Co się stało z rosyjskimi psami?Twitter

Chociaż taki widok może narzucać skojarzenia z jakąś mutacją spowodowaną promieniowaniem, istnieje bardziej przyziemne wyjaśnienie. Psy wydają się być przybłędami zamieszkującymi okolicę, która weszła w kontakt z toksycznymi chemikaliami wyciekającymi z pobliskiej fabryki. Fabryka należąca wcześniej do Orgsteklo (firma zbankrutowała w 2015 roku) jest częścią kompleksu opuszczonych budynków, w których produkowano pleksiglas i kwas cyjanowodorowy.

Prawdopodobnie psy weszły w kontakt z siarczanem miedzi, który ma bladoniebieski kolor, zmieniając tym samym kolor futra zwierząt.

- Po okolicy biegają bezdomne psy. Być może, w jednym z budynków znalazły jakieś pozostałości chemiczne - na przykład siarczan miedzi. Kilka lat temu zauważyłem, że niektóre psy były pomalowane na jakieś nienaturalne kolory - powiedział Andrey Mislivets, kierownik upadłej fabryki Dzierżyńskie Plexiglas.

Władze obwodu dzierżyńskiego prowadziły negocjacje z firmą Orgsteklo, która jest właścicielem kompleksu, aby można było zebrać i złapać psy w celu zapewnienia im lepszego życia. Takie chemikalia mogą stanowić poważne zagrożenie dla ich zdrowia - konieczna jest albo adopcja, albo eutanazja.

Tydzień po pierwszych doniesieniach, udało się wyłapać wszystkie niezwykłe zwierzęta. Trafiły do schroniska, gdzie zostały nakarmione i zbadane. Okazało się, że wszystkie 7 psów było w dobrej kondycji. Dwa spośród psów znalazły już nawet nowy dom.

Nie jest to pierwszy raz, gdy na świecie zauważono zwierzęta o nietypowym umaszczeniu. W 2017 r. w Mumbaju pojawiły się jasnoniebieskie psy, które piły wodę z rzeki, do której jedna z lokalnych firm usuwała barwniki.

"Teraz wiesz": Jak nie zgubić się w kosmosie? Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas