Niezidentyfikowany obiekt w wodach Trójkąta Bermudzkiego
Do długiej listy tajemnic związanych z Trójkątem Bermudzkim doszła właśnie historia niejakiego Darrella Mikolosa, który twierdzi, że w tych zagadkowych wodach natrafił na niezidentyfikowany podwodny obiekt .
USO to wodne odpowiedniki obiektów UFO, widywane zazwyczaj w regionach nadbrzeżnych. Ich istnienie nie jest tak powszechnie znane, jak w przypadku latających odpowiedników, jednakże obserwacje obiektów USO są co najmniej równie częste.
Zgodnie z treścią wywiadu, jakiego Miklos udzielił dla portalu DailyMail, znalezienie potencjalnego obiektu tego typu w wodach Trójkąta Bermudzkiego zawdzięcza on zdjęciom satelitarnym NASA, skompilowanym do postaci mapy przez byłego astronautę i ufologa, Gordona Coopera.
Zdjęcia, o których mowa zostały wykonane jeszcze w latach 60. Darrell Miklos, posługując się uwiecznionymi na nich ujęciami Bahamów i ich okolic wyruszył w podróż w poszukiwaniu czegoś, co jego zdaniem przypominało zatopiony statek. Pierwotnie poszukiwano statku Sir Francisa Drake'a i początkowo założono, że odnaleziono jedną z jego jednostek. Dopiero, gdy przeprowadzono wstępną analizę, Miklos zwrócił uwagę na kilka nieścisłości w wynikach pomiarów.
"Ta formacja nie przypominała niczego, co można by uznać za fragment wraku, była na to zbyt ogromna. To było coś zupełnie innego, choć trudno uwierzyć, aby było to dzieło natury [...] Sprawiała ona wrażenie, jakby pięć ramion wydobywało się z pionowej ściany klifu, z czego każda miała rozmiar działa statku. Po pięć z każdej strony, łącznie około 15. Wyglądały jak identyczne formacje w trzech różnych miejscach i na pewno nie sprawiały wrażenia naturalnego tworu. Nie wyglądały również jak dzieło człowieka i w zasadzie nie przypominały niczego, z czym dane mi było wejść w kontakt podczas wielu lat pracy. Razem z ekipą zidentyfikowaliśmy wiele rozmaitych wraków i ich skład, ale to nie przypomina niczego, co znamy" - stwierdził Mikolos.
Odkrywca nie wskazał dokładnego miejsca, w którym natrafiono na ten obiekt, ale wyjawił kilka interesujących faktów. Okazuje się iż znalezisko i towarzyszące mu niezwykłe formacje znajdują się na głębokości około 90 metrów. Ponadto pokrywająca je warstwa koralowca sugeruje, iż znajdował się on tam od setek jeśli nie tysięcy lat. Czy jest to zatem pozostałość po dawnej budowli, zbudowanej w okresie, kiedy fragment oceanu znany dziś jako Trójkąt Bermudzki znajdował się na lądzie? A może rzeczywisty wrak obiektu USO?
Zdaniem samego Miklosa, dziwna formacja może być jednak wytworem natury i dlatego wraz z ekipą zadecydował, aby ostatecznie wyjaśnić tę zagadkę podczas kolejnej wyprawy. Nie jest więc wykluczone, iż w odróżnieniu od wielu podwodnych znalezisk ostatnich lat, wkrótce poznamy prawdę na ten temat.