Od Bratysławy po San Diego - podczas lockdownów ludzie słyszą dziwne dźwięki
Mieszkańcy San Diego zgłosili kolejny tajemniczy huk, któremu towarzyszyło niepokojące stukanie w okna. Według amerykańskich władz, jest to drugie zdarzenie dźwiękowe w ciągu ostatnich trzech tygodni, któremu nie towarzyszyło trzęsienie ziemi.
Nie są to jednak pierwsze tego typu zjawiska. Od setek lat w całych Stanach Zjednoczonych pojawiają się doniesienia o niezidentyfikowanych zdarzeniach dźwiękowych. Rejestrowano je podczas trzęsień ziemi w New Madrid w latach 1811-1812 aż do stycznia 2020 r. Często są opisywane jako "pędzące" lub "toczące się" dźwięki, czasami związane z niskimi temperaturami.
W tym roku na całym świecie odnotowano niezwykłą liczbę takich sytuacji, m.in. w Bratysławie czy Teksasie. Większość z podobnych doniesień można tłumaczyć ciszą podczas lockdownu, pozwalającą ludziom usłyszeć dźwięki meteorologiczne w tle, takie jak wiatr i grzmoty, które nie są zagłuszane choćby przez hałas ruchu drogowego.
Dudniące dźwięki nie są ograniczone tylko do USA. Na całym świecie są mają różne nazwy, np. bansal guns w delcie Gangesu i Zatoce Bengalskiej, yan w Shikoku w Japonii i mistpouffers w Belgii.
Głośne odgłosy uderzenia znane są z tego, że występują szczególnie często w pobliżu jeziora Seneca w regionie Finger Lakes w Nowym Jorku. Znane jako tzw. seneca guns, dźwięki są tak głośne, że czasami mogą doprowadzić do drgań okien i drzwi. Ich historia sięga trzęsienia ziemi w Charleston w sierpniu 1886 roku, kiedy to odgłosy były słyszalne przez kilka tygodni po zdarzeniu, zbiegając się z wieloma wstrząsami wtórnymi.
Naukowcy wykorzystali dane sejsmiczne z EarthScope Transportable Array (ESTA), aby spróbować wyjaśnić odgłosy w okolicach USA, porównując je z relacjami o hałasach od 2013 roku.
Zespół naukowców z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill przeczesał wiadomości z Karoliny Północnej, gdzie doniesienia o hałasach pojawiały się dość często. Uczeni mieli nadzieję, że będą w stanie zweryfikować odgłosy z danymi sejsmo-akustycznymi pobranymi z ESTA. Nie znaleźli żadnych zdarzeń, które zbiegłyby się z trzęsieniami ziemi.
- Ogólnie rzecz biorąc, uważamy, że jest to zjawisko atmosferyczne - nie sądzimy, że pochodzi z aktywności sejsmicznej. Zakładamy, że rozchodzi się ono raczej przez atmosferę niż przez ziemię - powiedział Eli Bird z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Chapel Hill.
Naukowcy skupiają się ostatnio na badaniach danych infradźwiękowych - dźwięków o niskiej częstotliwości, które nie są słyszalne dla ludzi. Udało im się wychwycić sygnały - wahające się od 1 do 10 sekund długości, związane z głośnymi hukami.
Nie jesteśmy jednak o wiele bliżej wyjaśnienia tych hałasów, ani tego, czy są one spowodowane tym samym rodzajem zdarzeń wokół Ziemi. Wiele z nich może być grzmotami dźwiękowymi z samolotów łamiących barierę dźwięku, a nie nieznanymi przyczynami naturalnymi. Możliwe wytłumaczenia dla innych zjawisk obejmują wzmocnienie fal sztormowych i tsunami w określonym kierunku oraz zapłon metanu uwalnianego z pokładów hydratów metanu. Jedną z możliwości są także bolidy w górnych warstwach atmosfery - meteoroidy wytwarzające donośny huk.