Pozostałości supernowych na dnie Pacyfiku

Naukowcy z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego odkryli na Ziemi pozostałości po supernowych – donosi serwis Slashgear. Oznacza to, że eksplozje byłby naprawdę blisko, ale również bardzo, bardzo dawno temu.

Grafika ilustracyjna
Grafika ilustracyjna123RF/PICSEL

Pozostałości, a dokładnie 60Fe, znaleziono na dnie Pacyfiku. Oszacowano, że gromadziły się tam od 3,2 do 1,7 mln lat, więc nie mogą pochodzić z tylko jednego wybuchu. Co więcej, były one oddalone od Ziemi o 300 lat świetlnych, co wydaje się znaczną odległością, ale eksplozja widziana na dziennym niebie byłaby jasna jak Księżyc.

Naukowcy twierdzą, że stosunkowo nieduża odległość wybuchów nie wpłynęła w żaden sposób na życie na Ziemi. Nie wywołała żadnych poważnych mutacji, nie była również odpowiedzialna za masowe wymieranie .

Na szczęście dla nas, w bliskim sąsiedztwie nie ma obiektów, które mogą zagrozić nam eksplozją  - uspokajają uczeni.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas