Przerabiają samoloty transportowe - co z nimi robią?
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych przeprowadziły pierwsze testy w ramach programu Rapid Dragon. Zakłada on zrzut pocisków samosterujących JASSM z pokładu samolotów transportowych.
Pociski taktyczne JASSM i JASSM-ER przeznaczone do rażenia celów naziemnych, były do tej pory montowane m.in. na podwoziach myśliwców wielozadaniowych. Niestety projektowanie i rozwijanie takich samolotów, to zadanie wymagające dużej ilości zasobów, co w przypadku konfliktu w skali globalnej mogłoby okazać się niewystarczające. Biorąc to pod uwagę, amerykańskie biuro SDPE (Strategic Development Planning and Experimentation) podjęło się trudnego zadania zakładającego dostosowanie już istniejących samolotów transportowych do przewożenia oraz zrzutu wspomnianej broni.
W tym celu wykorzystano jednostki C-17A i EC-130SJ, które po odpowiednich modyfikacjach były w stanie pomieścić pociski samosterujące, ułożone uprzednio na specjalnie przygotowanej palecie. To właśnie wspomniana modułowa skrzynia, wyposażona w system zdalnego rozmieszczenia broni, odpowiadała za ich poprawne wyprowadzenie. Zrzut skrzyni aktywował dysze spadochronu, które natychmiast stabilizowały jej lot i umożliwiały wystarczająco dużo czasu na namierzenie celu oraz obrzmienie trajektorii lotu pocisku.
Jak wynika z oficjalnego komunikatu prasowego - demonstracja przeprowadzona na poligonie rakietowym White Sands Missile Range, w Nowym Meksyku, była pierwszą w której z powodzeniem udało się zrzucić w pełni aktywną broń na paletach.