Smartfony mogą zakłócać pracę rozruszników serca

Według najnowszych informacji, smartfony mogą zakłócać pracę rozruszników serca.

Mała rzecz, a ratuje życie. Smartfony mogą zakłócać jego pracę
Mała rzecz, a ratuje życie. Smartfony mogą zakłócać jego pracę123RF/PICSEL

Na niedawnej konferencji EHRA EUROPACE - CARDIOSTIM 2015 swoje obawy dotyczące używania smartfonów przez osoby z wszczepionymi urządzeniami wspomagającymi pracę serca wyjawiło wielu lekarz, z dr. Carstenem Lennerzem na czele.

"Rozrusznik serca może wykryć pole elektromagnetyczne smartfonu, uznać je za sygnał z serca i na chwilę wstrzymać pracę. To może spowodować u pacjenta zaburzenie rytmu serca, a w konsekwencji omdlenie. U osób z wszczepionym kardiowerterem-defibrylatorem reakcja może być jeszcze poważniejsza, bo urządzenie może uznać sygnał smartfonu za częstoskurcz komorowy i zareagować impulsem elektrycznym" - powiedział Lennerz.

Wszyscy producenci wszczepialnych urządzeń, jak i liczne organizacje, przypominają, że odległość między urządzeniami kardiologicznymi a telefonami komórkowymi powinna wynosić co najmniej 15-20 cm. Takie zalecenia były 10 lat temu i bez jakiejkolwiek weryfikacji nadal się je powtarza. Przez ten czas dużo się zmieniło, bo pojawiły się nowe standardy sieciowe, a i stopień zaawansowania urządzeń wspomagających pracę serca się zwiększył. Jak przekłada się to na bezpieczeństwo pacjentów?

Zespół Lennerza przebadał 308 osób, z których 147 miało wszczepione rozruszniki serca, a 161 korzystało z kardiowerterów-defibrylatorów. Pacjentów poddano działaniu pola elektromagnetycznego z trzech popularnych smartfonów (Samsung Galaxy S3, HTC One XL i bliżej nieokreślony model Nokia Lumia). Telefony umieszczono bezpośrednio nad wszczepionym urządzeniem kardiologicznym. Symulowano tryb normalnej pracy smartfonów, tzn. wykonywano połączenia, wysyłano SMS-y, a także łączono się przy użyciu protokołów GSM, UMTS i LTE. Wykorzystywano częstotliwość transmisji 50 Hz i na bieżąco monitorowano pracę urządzeń.

Poprzednie badania wskazały, że najbardziej newralgiczne etapy korzystania z telefonu to dzwonienie i łączenie z siecią, a nie sama rozmowa. Fazy te przetestowano osobno. Łącznie przeprowadzono ponad 3400 prób. Okazało się, że urządzenie kardiologiczne jednego z 308 pacjentów błędnie uznało pole elektromagnetyczne telefonów za sygnał z serca. Jeden przypadek na 308 to zaledwie 0,3 proc., ale nie można tego bagatelizować. Nowoczesne smartfony rzadko zakłócają działanie urządzeń wspomagających pracę serca, jednak należy cały czas zachować szczególną ostrożność.

"Pacjenci z wszczepionymi urządzeniami kardiologicznymi mogą używać smartfonów, ale nie powinni ich umieszczać bezpośrednio na klatce piersiowej. Powinni unikać przenoszenia ich w wewnętrznych kieszeniach marynarek czy koszul. Powinni także przykładać telefon do ucha oddalonego od wszczepionego urządzenia" - podsumował prof. Christof Kolb, szef Wydziału Elektrofizjologii w Niemieckim Centrum Serca.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas