Ten zamek to perła renesansu. Warto odwiedzić Mały Wawel
Zaledwie dwie godziny od Krakowa, w województwie podkarpackim, na miłośników pięknej architektury i fantastycznych widoków czeka ciekawy zamek, który ze względu na podobieństwa do Zamku Królewskiego na Wawelu nazywany jest Małym Wawelem. Można go nie tylko zwiedzić, ale i spędzić w nim noc. I naprawdę warto to zrobić!
Podkarpacie najbardziej kojarzy się wielu osobom z górami i popularnym powiedzeniem "rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady". Jednak oprócz tych malowniczych wzniesień województwo to bogate jest także w inne atrakcje. Wśród nich wymienić należy zamki. Niektóre, tak jak Sobień, popadły w ruinę, ale wciąż zdobią okolicę. Inne mają się całkiem nieźle, zachwycając wyglądem lub onieśmielając potęgą.
Budowle w Rzeszowie, Łańcucie czy Sanoku to tylko wybrane z nich. Jest ich nieco więcej. Na przykład bardzo ciekawym, urokliwie położonym, a do tego umożliwiającym gościom spędzenie nocy w zamkowych apartamentach, jest zamek w Baranowie Sandomierskim. Ze względu na widoczne podobieństwa, obiekt ten nazywany jest Małym Wawelem. Co warto o nim wiedzieć i dlaczego to świetna opcja na wycieczkę lub urlop?
Podkarpackie zamki i pałace. Ten obiekt warto odwiedzić
Zamek w Baranowie Sandomierskim w województwie podkarpackim to jeden z tych obiektów, które wyróżnia zarówno wygląd, położenie, jak i oferta przygotowana dla gości. Perła architektury renesansowej położona w nizinie dolnej Wisły nie tylko zachwyca podczas zwiedzania, ale i umożliwia spędzenie nocy w bardzo dobrze ocenianych przez podróżnych pokojach. Warto rozważyć wizytę też choćby dlatego, że zamek figuruje jako "dobrze zachowany przykład rezydencji magnackiej epoki Odrodzenia, należący do najwybitniejszych dzieł architektury późnego renesansu na ziemiach polskich".
Do tego dochodzi smakowite jedzenie oraz oferta spa i już można biec, by organizować sobie tam urlop. Jakby tego było mało, sama historia obiektu jest bardzo ciekawa, a do tego okolica sprzyja eskapadom. Oto czego można się spodziewać po wizycie w Baranowie Sandomierskim i na zamku zwanym Małym Wawelem.
Zwiedzanie zamku w Baranowie Sandomierskim. Bywali tu królowie i książęta
Baranów Sandomierski, w którym ulokowany jest zamek określany jako Mały Wawel, to miasto w powiecie tarnobrzeskim, leżące nad Wisłą i Babulówką. Miejscowość znajduje się w bardzo malowniczym obszarze - na pograniczu Niziny Nadwiślańskiej i Równiny Tarnobrzeskiej w Kotlinie Sandomierskiej, wchodzącej w skład podprowincji Podkarpacie Północne. Podkarpacki Baranów to w dodatku miejsce, gdzie lubili się zatrzymywać możni tego kraju. Choćby prawa miejskie Baranów Sandomierski otrzymał z rąk króla Kazimierza Wielkiego, który to w dodatku dwukrotnie odwiedzał tę miejscowość.
To jednak nie wszystko. W czasie potopu szwedzkiego, w pobliżu Baranowa rozegrała się bitwa pomiędzy wojskami szwedzkimi a wojskami Rzeczypospolitej Obojga Narodów - o tym wydarzeniu jest wzmianka nawet w powieści Henryka Sienkiewicza "Potop". Mieszkały tu także zacne rody - Baranów Sandomierski wchodził przez pewien czas w skład ogromnej posiadłości ziemskiej Lubomirskich, była tu też siedziba rodu Leszczyńskich. Stanowił ją właśnie wspomniany zamek - Mały Wawel.
Pomysł na weekend i majówkę. Zamek, który zaprojektował Gucci
Wyjątkowa budowla została wzniesiona w latach 1591-1606, a zaprojektował ją Santi Gucci, słynny architekt i rzeźbiarz pochodzenia włoskiego, który prężnie działał w Polsce. Był nadwornym artystą króla Zygmunta Starego, Stefana Batorego (któremu m.in. wykonał nagrobek i stelę do kaplicy grobowej na Wawelu, jedno ze swoich największych dzieł) i Anny Jagiellonki, oraz Henryka Walezego. Dzisiejsze określenie zamku Małym Wawelem wynika z faktu, że architekt projektować miał go właśnie na wzór królewskiego Wawelu w Krakowie.
Realizował projekty także dla różnych wysoko postawionych rodów. Wśród jego dokonań można wymienić wzory do maszkaronów attyki na sukiennicach w Krakowie, pracował na zamku niepołomickim i łobzowskim, a także na zamku w Janowcu, epizod miał także w Warszawie, gdzie działał na służbie u kanclerza Zamoyskiego. Tworzył w stylach późnego renesansu oraz manieryzmu, a jednym z jego modeli był też właśnie zamek w Baranowie Sandomierskim.
Perła architektury renesansowej z Podkarpacia
Rezydencja magnacka zajęła miejsce istniejącego tu pierwotnie rycerskiego dworu lub wieży mieszkalnej. U schyłku XV wieku dobra te przeszły na własność Kurozwęckich herbu Poraj - czyli najbogatszego wówczas rodu w Małopolsce. Z czasem budowla trafiła w ręce rodu Górków z Wielkopolski, a ci mieli ją następnie sprzedać Rafałowi Leszczyńskiemu herbu Wieniawa. Tym sposobem miejsce to stało się ich siedzibą. Dwór renesansowy wybudowany na wniosek Rafała Leszczyńskiego stanowi dziś część zachodnią zamku. Natomiast z czasem syn Rafała - Andrzej rozbudował zamek. Dodał nowe budynki, dziedziniec z renesansowymi krużgankami i założył bibliotekę. Ostatnim właścicielem z rodu był natomiast ojciec Stanisława Leszczyńskiego - króla Polski dwukrotnie panującego w XVIII wieku.
Również inni możnowładcy zarządzali tym zamkiem. Był wśród nich książę Dymitr Jerzy Wiśniowiecki, książę Józef Karol Lubomirski, książę Paweł Sanguszko, a także Józef Potocki czy Jan Krasicki. Każdy dorzucił do obiektu coś od siebie. Krasiccy przeprowadzili przy tym zaawansowane prace remontowo-adaptacyjne, w wyniku czego zamek nieco stracił dotychczasową formę fortyfikacji. W kolejnych latach zamek trawiły pożary, co doprowadziło do sporych zniszczeń. Odbudowę powierzono Tadeuszowi Stryjeńskiemu, witraże zaprojektował Józef Mehoffer, a obraz ołtarzowy wykonał Jacek Malczewski.
Burzliwe dzieje wyjątkowego zamku. Mały Wawel wiele przeszedł
Niestety w pewnym momencie obiekt ten, podobnie jak wiele innych pięknych miejsc w Polsce, stał się miejscem stacjonowania wojsk - w czasie I wojny światowej był wykorzystywany jako siedziba sztabu jednej z armii wojsk rosyjskich, a podczas II wojny światowej był tam niemiecki zarząd powierniczy. W dodatku w pewnym momencie zajął go Wermacht, a część pomieszczeń zostało przekształconych w magazyny. Składowano tam broń i sprzęt wojskowy. Nikt wówczas nie dbał o te wnętrza, na domiar złego sowieci palili w środku ogniska z zabytkowych mebli i wyrwanych posadzek, niszcząc je na zawsze.
Dopiero w latach 1959-1968 zamek przeszedł szereg zabiegów mających na celu jego odratowanie. Prace były prowadzone pod kierunkiem profesora Politechniki Krakowskiej, architekta i konserwatora zabytków Alfreda Majewskiego. Od 1997 roku właścicielem Zespołu Zamkowo-Parkowego w Baranowie Sandomierskim jest ARP S.A. Mimo wszystkich przygód, według obecnych właścicieli przybytku, zamek ten jest jednym z najlepiej zachowanych w Europie obiektów architektury renesansowej.
To tylko ułamek bogatej historii zamku, który doskonale pokazuje, jak dużym zainteresowaniem wśród wielu wysoko postawionych rodów się cieszył, co być może wiele osób tym bardziej zachęci do jego odwiedzin również w obecnych czasach. Tym bardziej że można go nie tylko zwiedzić, ale i zarezerwować tam nocleg, oraz skorzystać z wielu udogodnień. Jak to wygląda?
Nocleg jak z bajki. Śpij w zamkowych komnatach
Jak zaznacza obecny właściciel przybytku, "zamek w Baranowie Sandomierskim jest budowlą trzykondygnacyjną i został wzniesiony na planie prostokąta. Posiada cztery okrągłe baszty w narożach, prostokątną wieżę pośrodku ściany frontowej oraz wewnętrzny dziedziniec otoczony pięknymi, dwukondygnacyjnymi krużgankami. Wnętrza zamku dekorowane są przez Jana Chrzciciela Falconiego oraz Tylmana z Gameren". Wszystko to zostało zaadaptowane na potrzeby turystów - również na hotel. W ofercie jest 130 miejsc noclegowych - bezpośrednio w 11 pokojach w renesansowym zamku, oraz w 44 pokojach w przyległym budynku, trzygwiazdkowym Hotelu Zamkowym.
Co ciekawe, właściciel obiektu zaznacza, że aranżacja apartamentów w zamku nawiązuje do klasycznego wystroju, a widok z pokojów zamkowych skierowany jest z jednej strony na ogród angielski w historycznym parku i na dziedziniec zamkowy z drugiej. W ramach noclegu gościom przysługują też odpoczynek w spa oraz śniadania - wśród produktów jest pieczywo wypiekane w zamkowym piecu!
Odwiedzając zamek, nie trzeba jednak od razu w nim spać, można go po prostu zwiedzić. Przewodnik pokazuje zainteresowanym m.in. arkadowy dziedziniec, secesyjną kaplicę zamkową, historyczne wnętrza oraz tajemnicze przyziemie. Są też różne wystawy, np. fotografii, malarstwa czy porcelany. Można też przechadzać się po ciekawie zaaranżowanych ogrodach parkowych. Istnieje nawet opcja rozmaitych warsztatów. Jest tego jednak o wiele więcej.
Oferta obiektu jest równie bogata, co jego historia. Warto zwrócić uwagę na tę perełkę Podkarpacia i zdecydować się na wizytę, a może nawet nocleg w obiekcie. Wszelkie potrzebne informacje znajdują się na stronie zamku oraz w ofercie na Bookingu. Jest to ciekawe urozmaicenie dla standardowych wybieranych punktów na mapie Polski, ponieważ o Małym Wawelu sporo osób nie wie, a zarówno budowla, jak i okolica mają wiele do zaoferowania.
Źródła: baranow.com.pl, baranowsandomierski.pl, booking.com, zabytek.pl
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!