W pierścieniu Saturna rodzi się księżyc
Dzięki materiałom zebranym przez sondę Cassini-Huygens prawdopodobnie udało się zaobserwować narodziny nowego księżyca Saturna – czytamy w komunikacie na stronie NASA.
Uwagę amerykańskich naukowców zwróciły zaburzenia zaobserwowane w zewnętrznej części pierścienia A. Zjawisko okazało się około 20 proc. jaśniejsze od otoczenia, a obszar na którym występuje ma około 1200 km długości i 10 km szerokości. Zauważono również nieregularność w niezwykle gładkim profilu pierścienia. Badacze podejrzewają, że źródłem zaburzeń są efekty grawitacyjne pobliskiego obiektu.
- Nigdy wcześniej nie obserwowaliśmy niczego podobnego. Patrzymy prawdopodobnie na narodziny, na moment w którym obiekt opuszcza pierścień, aby stać się samodzielnym księżycem - powiedział Carl Murray z Uniwersytetu Królowej Marii w Londynie.
Ów obiekt otrzymał przydomek Peggy i jest tak mały, że nie sposób zobaczyć go na zdjęciach wykonanych przez sondę. Naukowcy szacują, że jego średnica ma zaledwie kilometr długości i może się nie powiększyć, ponieważ pierścienie Saturna są już mocno "wyeksploatowane". Na razie nie wiadomo, co się z nim stanie, ale na pewno pozwoli poszerzyć naszą wiedzę na temat powstawania księżyców - szczególnie tych lodowych.
- Teoria głosi, że wiele lat temu Saturn miał zdecydowanie bardziej masywny układ pierścieni, który dał początek wielu księżycom. Z czasem wyczerpały one zasoby pierścieni, więc najstarsze są jednocześnie największe - dodaje Murray.
Dokładniejsze obserwacje Peggy, połączone być może z możliwością zrobienia zdjęcia, staną się możliwe dopiero w 2016 roku, ponieważ wtedy sonda Cassini-Huygens zbliży się zewnętrznej krawędzi pierścienia A.