Woda zagrożeniem NASA

Pięć z siedmiu głównych ośrodków NASA znajduje się na wybrzeżu. Rosnący poziom wód w morzach i oceanach staje się co raz droższym składnikiem ich utrzymania, a najbardziej zagraża kompleksom startowym na Florydzie.

We wtorek Union of Concerned Scientists (Związek Zaniepokojonych Naukowców) opublikował raport zagrożeniach klimatycznych dla ośrodków NASA.

Bliskość wody w pobliżu ośrodków startowych jest elementem niemal niezbędnym ze względów logistycznych i bezpieczeństwa. Transport morski jest tani i pozwala na niemal nieskrępowany przewóz ładunków wielkogabarytowych, zaś rozległe przestrzenie oceaniczne są najlepszym zabezpieczaniem przed zniszczeniami jakie mogłaby spowodować spadająca rakieta.

Jednak NASA ponosi co raz większe koszty związane ze stratami wywoływanymi przez wdzierającą się wodę, erozję wybrzeży czy huragany. NASA już teraz prowadzi wiele prac ziemnych zabezpieczających infrastrukturę na lądzie i przenosi niektóre budynki w głąb lądu. Prace uległy intensyfikacji po 2009 roku, gdy Barack Obama wezwał wszystkie agencje rządowe do przygotowania swoich zasobów i infrastruktury na zmiany klimatyczne.

Raport wskazuje największe zagrożenia dla Centrum Lotów Kosmicznych im. Johna F. Kennedy’ego na przylądku Canaveral - najbardziej znanego ośrodka NASA i ikony podboju kosmosu (tzw. KSC - Kennedy Space Center).

Na terenie KSC powstaje więc nieformalne “New Town", skupisko nowych budynków. Budynki, które można przenieść, a które znajdują się na krawędzi lądu, przenosi się jak najdalej w jego głąb, tworząc ich nowe skupisko.

Według biur planowania i rozwoju NASA, rosnący poziom wód jest największym pojedynczym zagrożeniem dla kontynuowania pracy KSC. Wśród innych zagrożonych miejsc historycznych w USA wymienia się też Statuę Wolności w Nowym Jorku, pierwszą brytyjską kolonię w Ameryce Północnej, na Wyspie Jamestown, i miasto Charleston w Południowej Karolinie.

Woda zagraża też innemu ważnemu ośrodkowi NASA, również będącego jednym z aktywnych kosmodromów Agencji, Wallops Flight Facility, położonemu na wyspie Wallops w stanie Wirginia. Od czasu jego otworzenia w 1945 roku poziom wody podniósł się tam o 23 centymetry.

Naukowców i inżynierów niepokoi niebezpieczna kombinacja rosnącego poziomu mórz, podmakającego terenu i coraz gwałtowniejszych burz i huraganów. Huragan "Katrina" z 2005 roku wyrządził szkody w Centrum Lotów Kosmicznych im. Stennisa na kwotę 760 milionów USD. Huragan "Ike" z 2008 roku uszkodził 160 budynków należących do Johnson Space Center i zniszczył domy 250 pracowników ośrodka.

Do najbardziej narażonych na warunki klimatyczne należą też Ames Research Center w San Francisco - w ostatnich latach dotykane intensywnymi burzami  i powodziami; i Langley Research Center w Wirginii - specjalizujące się w tunelach aerodynamicznych i symulacjach lotu.

Źródło informacji (AFP, SD, UCS)

Hubert Bartkowiak

Reklama

Źródło informacji

Kosmonauta
Dowiedz się więcej na temat: NASA | loty kosmiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy