2,15 sekundy do setki pojazdem elektrycznym

Pojazdy spalinowe wciąż królują na drogach całego świata i z pewnością w najbliższym czasie to się nie zmieni, chociaż pojazdy elektryczne wzbudzają coraz to większe zainteresowanie. W wyścigu tych technologii jedno jest pewne, pojazdy elektryczne są w stanie poszczycić się potwornym przyspieszeniem. Zobaczcie jakim.

Pojazdy spalinowe wciąż królują na drogach całego świata i z pewnością w najbliższym czasie to się nie zmieni, chociaż pojazdy elektryczne wzbudzają coraz to większe zainteresowanie. W wyścigu tych technologii jedno jest pewne, pojazdy elektryczne są w stanie poszczycić się potwornym przyspieszeniem. Zobaczcie jakim.

Pojazdy spalinowe wciąż królują na drogach całego świata i z pewnością w najbliższym czasie to się nie zmieni, chociaż pojazdy elektryczne wzbudzają coraz to większe zainteresowanie.

W wyścigu tych technologii jedno jest pewne, pojazdy elektryczne są w stanie poszczycić się potwornym przyspieszeniem, a to ze względu na brak czegoś takiego jak skrzynia biegów i uzależnionego od niej momentu obrotowego i tym samym wahań mocy.

Studenci z zespołu DUT Racing z Uniwersytetu Technologicznego w Delft w Holandii, tej samej uczelni, której absolwenci niedawno pobili , teraz pobili kolejny rekord, tym razem w przyspieszeniu pojazdu elektrycznego.

Reklama

Ich mała wyścigówka, która waży zaledwie 145 kilogramów, ma napęd na cztery koła i cztery silniki elektryczne o mocy 34 KM każdy, przyspieszyła do setki w czasie 2,15 sekundy.

Poprzedni rekord wynosił 2,68 sekundy, więc wynik jest naprawdę imponujący. Podczas bicia rekordu Guinnessa pojazdem dopuszczonym do ruchu ulicznego kierował najlżejszy z członków ekipy, 24-letnia Marly Kuijpers.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy