20 milionów ton śmieci po tsunami w Japonii dryfuje w kierunku Hawajów

Japonia jeszcze nie zdążyła się pozbierać po tragicznym w skutkach tsunami, które uderzyło w wybrzeże tego kraju 7 miesięcy temu. Okazuje się, że odłamkiem po tej katastrofie może dostać USA, jako że około 20 milionów ton śmieci płynie ku wybrzeżu Hawajów.

Japonia jeszcze nie zdążyła się pozbierać po tragicznym w skutkach tsunami, które uderzyło w wybrzeże tego kraju 7 miesięcy temu. Okazuje się, że odłamkiem po tej katastrofie może dostać USA, jako że około 20 milionów ton śmieci płynie ku wybrzeżu Hawajów.

Japonia jeszcze nie zdążyła się pozbierać po tragicznym w skutkach tsunami, które uderzyło w wybrzeże tego kraju 7 miesięcy temu. Okazuje się, że odłamkiem po tej katastrofie może dostać USA, jako że około 20 milionów ton śmieci płynie ku wybrzeżu Hawajów.

Wśród tych śmieci znaleźć można naprawdę wszystko - wyposażenie domu, akcesoria RTV i AGD, fragmenty budynków, a nawet całe łodzie rybackie, które zostały porwane przez wycofującą się z Japonii wielką wodę. Naukowcy z Uniwersytetu Hawaii śledzą tę górę śmieci i spodziewają się, że uderzy ona w zachodnie wybrzeże USA w ciągu 3 najbliższych miesięcy.

Reklama

Jako pierwsza tę masę odpadów zauważyła załoga rosyjskiego okrętu ćwiczebnego STS Pallada, kiedy dryfowała ona sobie spokojnie w odległości około 2 tysięcy mil od Japonii.

To pierwszy taki przypadek w historii.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy