Afera wokół Biebera-Robina

Gdy dowiedzieliśmy się, że kolejnym Batmanem ma zostać Ben Affleck w sieci wybuchła prawdziwa burza. Jednak był to tylko przedsmak tego co w weekend udało się wywołać kanadyjskiej gwiazdce muzyki pop - Justinowi Bieberowi. A wystarczyło tylko jedno zdjęcie na Instagramie.

Gdy dowiedzieliśmy się, że kolejnym Batmanem ma zostać Ben Affleck w sieci wybuchła prawdziwa burza. Jednak był to tylko przedsmak tego co w weekend udało się wywołać kanadyjskiej gwiazdce muzyki pop - Justinowi Bieberowi. A wystarczyło tylko jedno zdjęcie na Instagramie.

Gdy dowiedzieliśmy się, że kolejnym Batmanem ma zostać Ben Affleck w sieci wybuchła prawdziwa burza. Jednak był to tylko przedsmak tego co w weekend udało się wywołać kanadyjskiej gwiazdce muzyki pop - Justinowi Bieberowi. A wystarczyło tylko jedno zdjęcie na Instagramie.

Bieber , które możecie zobaczyć niżej - przedstawia ono samego "piosenkarza" oraz rzekomo pierwszą stronę scenariusza do kontynuacji Człowieka ze stali - w której obok Supermana ma pojawić się także Batman. Aby dolać oliwy do ognia Bieber otagował swoje zdjęcie tagiem #robin.

Reklama

Po początkowej burzy nastroje jednak nieco przycichły, bo kilka faktów wskazywać może, że to tylko żart. Po pierwsze Bieber kilka godzin wcześniej opublikował na Twitterze wpis "Off to do something funny or...die :)" co mogłoby sugerować, że razem z serwisem Funny or Die szykuje on jakiś dowcip. Po drugie zaś trzymany przez gwiazdora scenariusz ma niby bazować na komiksie Batman: The Dark Knight Falls - ostatnim z serii The Dark Knight Returns, w której to Robin jest... 13-letnią dziewczynką.

Całą sprawę skomentował Kevin Smith pisząc "Wiem, że dziś nie jest prima aprilis... więc może to jakiś koszmar piątku 13 [tego właśnie dnia Bieber zamieścił zdjęcie - przyp. red.]? Moja prognoza: okrutny żart".

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy