Afrykański krewny szczura zabija trucizną

Afrykański krewny szczura - grzywak - wykształcił sobie w procesie ewolucji bardzo ciekawy mechanizm obronny. Od jakiegoś czasu bowiem wiadomo było, że potrafi on zabijać psy, nie było jednak do tej pory wiadomo w jaki sposób. Teraz okazuje się, że wykorzystuje on do tego celu toksycznego irokeza.

Afrykański krewny szczura - grzywak - wykształcił sobie w procesie ewolucji bardzo ciekawy mechanizm obronny. Od jakiegoś czasu bowiem wiadomo było, że potrafi on zabijać psy, nie było jednak do tej pory wiadomo w jaki sposób. Teraz okazuje się, że wykorzystuje on do tego celu toksycznego irokeza.

Afrykański krewny szczura - grzywak - wykształcił sobie w procesie ewolucji bardzo ciekawy mechanizm obronny. Od jakiegoś czasu bowiem wiadomo było, że potrafi on zabijać psy, nie było jednak do tej pory wiadomo w jaki sposób. Teraz okazuje się, że wykorzystuje on do tego celu toksycznego irokeza.

Gryzoń ten jest pierwszym ssakiem, który wykorzystuje właściwości trującej rośliny, nakładając truciznę na swoje ciało jednocześnie nie zatruwając się. Rośliną tą jest drzewo Acokanthera schimperi, którego kora wykorzystywana jest też przez lokalnych myśliwych do produkcji zatrutych strzał.

Reklama

Naukowcy przeprowadzili badania zarówno na osobnikach będących na wolności jak i w laboratorium. Okazało się, że na grzbiecie (długości 36 centymetrów) włosy grzywaka mają unikalną strukturę. Po zbadaniu znaleziono toksyny obecne właśnie w korze drzewa Acokanthera schimperi, którą zwierzęta te lubią przeżuwać. Następnie liżą one swoje plecy, gdzie ślina z trucizną wchodzi w małe dziurki we włosach i wysycha tworząc zabójczą warstwę. Grzywak wykształcił sobie nawet w procesie ewolucji specjalne mięśnie umożliwiające mu na błyskawiczne postawienie włosów na swoim grzbiecie na sztorc.

Celem gryzonia jednak nie jest zabicie swojej ofiary - a truciznę wykorzystuje on tylko do obrony. Napastnik, który próbuje go ugryźć nie ma umrzeć od trucizny, lecz jedynie nauczyć się bolesnej lekcji - aby nigdy więcej nie atakować tego zwierzęcia.

Największą zagadką dla badaczy pozostaje teraz to jak grzywak radzi sobie przeżuwając takie ilości silnie trującej kory (lokalni myśliwi za pomocą strzał z trucizną Acokanthera schimperi mogą upolować nawet słonia) nic sobie przy tym nie robiąc.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy