Agenci GCHQ śledzą nasze SMS-y i rozmowy

Afera szpiegowska związana z amerykańską agencją NSA i brytyjskim wywiadem GCHQ zatacza nowe, przerażające kręgi. Niedawno na jaw wyszła sprawa, która dotyczyła 63 podmorskich kabli telekomunikacyjnych, traktowanych jako układ krwionośny Internetu...

Afera szpiegowska związana z amerykańską agencją NSA i brytyjskim wywiadem GCHQ zatacza nowe, przerażające kręgi. Niedawno na jaw wyszła sprawa, która dotyczyła 63 podmorskich kabli telekomunikacyjnych, traktowanych jako układ krwionośny Internetu...

Afera szpiegowska związana z amerykańską agencją NSA i brytyjskim wywiadem GCHQ zatacza nowe, przerażające kręgi. Niedawno na jaw wyszła sprawa, która dotyczyła 63 podmorskich kabli telekomunikacyjnych, traktowanych jako układ krwionośny Internetu.

Otóż Brytyjski wywiad GCHQ miał dostęp do niesamowitej ilości danych przesyłanych po całym świecie tymi kablami. Jakby tego było mało, operator sieci, czyli firma Cable & Wireless (obecnie własność Vodafone), nie robił żadnych problemów i bardzo ułatwił pobieranie danych wywiadowi brytyjskiemu, a on później także NSA.

Reklama

Teraz sprawa jest o wiele groźniejsza i uderza w zwykłych obywateli, a mianowicie Edward Snowden ujawnił, że obie agencje dokonały ataku hakerskiego na firmę Gemalto, największego na świecie producenta kart SIM.

Warto tutaj dodać, że ta holenderska firma produkuje aż 2 miliardy kart rocznie, dostarczając je ponad 450 firmom telekomunikacyjnym w 85 krajach świata.

NSA, na drodze ataku, zdobyła klucze kryptograficzne do kart, co pozwala jej na podsłuchiwanie rozmów telefonicznych i odczytywanie przesyłanych danych.

W ten sposób omijają oni prawo i nie muszą dogadywać się z operatorami, tylko bezpośrednio podsłuchują użytkowników. Tak więc teraz już nikt nie może czuć się bezpiecznie i wierzyć w to, że nie jest szpiegowany.

Niestety, w najbliższym czasie nie zanosi się na obalenie tego procederu, gdyż rządy krajów najwyraźniej nie są zainteresowane walką z tak potężną machiną inwigilacyjną. I ten fakt nie dziwi, w końcu większość "brudnych" spraw ujawnionych przez Snowdena, zostało, powiedzmy sobie szczerze, zamiecionych pod dywan.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy