Aktywiści Greenpeace uszkodzili linie z Nazca

Aktywiści z Greenpeace znowu szokują swoimi pomysłami, a to za sprawą akcji, którą przeprowadzili na najsłynniejszym miejscu archeologicznym świata, a mianowicie na płaskowyżu Nazca. Działacze postanowili, że rozłożą napis, tuż obok jednego z symboli, "Time for change!...

Aktywiści z Greenpeace znowu szokują swoimi pomysłami, a to za sprawą akcji, którą przeprowadzili na najsłynniejszym miejscu archeologicznym świata, a mianowicie na płaskowyżu Nazca. Działacze postanowili, że rozłożą napis, tuż obok jednego z symboli, "Time for change! The Future is renewable", co w tłumaczeniu brzmi "Czas na zmianę! Przyszłość jest odnawialna".

Greenpeace chce w ten sposób zwrócić uwagę całego świata na problem zmian klimatycznych. To miejsce jest o tyle wymowne, iż cywilizacja Nazca wymarła właśnie w wyniku gwałtownych zmian klimatycznych. Cała akcja miała miejsce podczas trwającej obecnie w stolicy Peru konferencji klimatycznej.

Działacze wdarli się bez zezwolenia na stanowisko archeologiczne pod osłoną nocy i w trakcie umieszczania napisu zadeptali część linii jednego z symboli, tzw. kolibra. Wydarzenie to bulwersuje tym bardziej, że na teren Nazca od ponad 30 lat nie mają wstępu nie tylko archeolodzy, ale nawet politycy czy sam prezydent Peru.

Niestety, strat jakich dokonali aktywiści naprawić się już nie da, a świat archeologiczny głęboko ubolewa nad tym niezwykłym miejscem, które znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Władze organizacji wydały oficjalnie oświadczenie z przeprosinami w imieniu anonimowych aktywistów, jednak władze Peru i UNESCO chcą wyciągnąć poważne konsekwencje wobec osób, które podjęły się tego skandalicznego czynu.

Na wszystkich internetowych profilach społecznościowych Greenpeace zawrzało, internauci są bowiem zaszokowani nowymi pomysłami organizacji.

"Jesteście fanatykami, którzy po trupach prą do swojego celu". "Żenada. Banda idiotów". "Popisaliście się i to bardzo, tylko takie są efekty waszych działań" - komentowali internauci.

Bez względu na to czy opowiadamy się za, czy przeciw akcjom aktywistów, trzeba przyznać, że tym razem przekroczyli oni granicę, co naprawdę źle się skończy zarówno dla nich, jak i całej organizacji.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas