Ambitne plany SpaceX na 2018 rok i data startu Falcona Heavy

SpaceX ma ambitne plany na nadchodzący dużymi krokami rok 2018. Można śmiało rzec, że rok bieżący przebiega wyśmienicie, bo firma rozwija się na potęgę, pozyskując coraz to nowych klientów, których przyciąga tani i bezpieczny system wynoszenia wartościowych ładunków w kosmos...

SpaceX ma ambitne plany na nadchodzący dużymi krokami rok 2018. Można śmiało rzec, że rok bieżący przebiega wyśmienicie, bo firma rozwija się na potęgę, pozyskując coraz to nowych klientów, których przyciąga tani i bezpieczny system wynoszenia wartościowych ładunków w kosmos...

SpaceX ma ambitne plany na nadchodzący dużymi krokami rok 2018. Można śmiało rzec, że rok bieżący przebiega wyśmienicie, bo firma rozwija się na potęgę, pozyskując coraz to nowych klientów, których przyciąga tani i bezpieczny system wynoszenia wartościowych ładunków w kosmos.

Dlatego w przyszłym roku załoga firmy stworzonej przez Elona Muska chce zwiększyć starty rakiet o aż 50 procent w porównaniu do bieżącego roku, który zakończyć się może (odpukać w niemalowane drewno) z wynikiem ok. 20 startów. W ten sposób chce uzyskać 30-40 startów rocznie.

Reklama

Tak naprawdę nie wszystko zależy od kondycji SpaceX, a przede wszystkim rynku telekomunikacyjnego, który ostatnimi czasy nieco zmienia się, bo operatorzy kupują mniejsze satelity, nie geosynchroniczne.

SpaceX ma też już gotowy plan wyniesienia swoich 4425 mikro-satelitów na potrzeby stworzenia sieci kosmicznego Internetu. W tej chwili przedsiębiorstwo finalizuje prace i testy nowej wersji rakiety Faclon-9 Block 5. To właśnie wersja silnika Merlin 1D zastosowana w tej rakiecie będzie napędzać rakietę Falcon Heavy oraz kapsułę Dragon z astronautami podróżującymi na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

Dzięki Block 5, SpaceX spełni wymagania sektora cywilnego i obronnego, zwiększy nośność rakiety, uprości produkcję oraz umożliwi szybsze ponowne wykorzystanie pierwszego stopnia rakiety. Block 5 jest też warunkiem stawianym przez NASA w realizacji programu Evolved Expendable Launch Vehicle.

Nowa rakieta ma odbyć swój dziewiczy lot z ładunkiem pod koniec pierwszego kwartału 2018 roku. Silniki w ulepszonej rakiecie powinny osiągnąć ciąg w granicach 845 kN na poziomie morza, w porównaniu do obecnej wersji Merlina 1D, który generuje ciąg w okolicach 782 kN.

Gwynne Shotwell, prezydent i dyrektor operacyjna SpaceX zdradziła również, kiedy w końcu ujrzymy na niebie Falcona Heavy. Wszystko wskazuje na to, że niestety w grudniu bieżącego lub styczniu przyszłego roku. Heavy musi odbyć co najmniej trzy udane loty, zanim dostanie certyfikat programu EELV, który umożliwi loty załogowe na ISS.

Jeśli chodzi o odległą przyszłość, to SpaceX ok. roku 2022 zastąpić Falcona-9 i Falcona Heavy, rakietą Big Falcon Rocket. Wprowadzenie BFR do użytku nastąpi wówczas, gdy klienci tak zdecydują. Póki co są zadowoleni z bezpieczeństwa i udanych misji Falconów-9.

Przypomnijmy, że w BFR znajdzie się nowy, napędzany metanem i tlenem silnik Raptor. Rakieta będzie korzystała z 31 takich silników w swoim pierwszym stopniu, czyli będzie to więcej, niż korzystający z 9 silników Merlin Falcon 9, czy 27 silników Merlin Falcon Heavy. Ten sprzęt pozwoli SpaceX na realizację misji na Księżycu czy Marsie, ale patrząc na zainteresowanie koncernów obiektami znajdującymi się poza orbitą Ziemi, możemy śmiało rzec, że będziemy mogli wrócić do tego tematu w późnych latach 20. bieżącego wieku.

Shotwell powiedziała również, że SpaceX planuje przeprowadzić próbę odzysku drugiego stopnia Falcona. Inżynierowie będą chcieli wykonać to po to, aby uzyskać więcej informacji, które będą przydatne podczas przygotowywania drugiego stopnia rakiety BFR, zwanego Big Falcon Spaceship (BFS), do odzysku. Ma on wykorzystywać 6 silników Raptor i od samego początku zostanie zaprojektowany jako pojazd wielokrotnego użytku.

Źródło: / Fot. SpaceX

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy