Anastasi nie traktuje Ligi Światowej poważnie?

Już niedługo nowy selekcjoner siatkarskiej reprezentacji mężczyzn zadebiutuje w swojej nowej roli. 27 maja Polska zmierzy się z zespołem USA, który na chwilę obecną zajmuje piątą lokatę w rankingu FIVB. Poza nimi nasza drużyna narodowa będzie miała okazję spróbować swoich sił z innymi rywalami ze światowej półki, jak Brazylia, czy Rosja. Mimo wszystko, Anastasi nie wystawi najsilniejszego składu.

Już niedługo nowy selekcjoner siatkarskiej reprezentacji mężczyzn zadebiutuje w swojej nowej roli. 27 maja Polska zmierzy się z zespołem USA, który na chwilę obecną zajmuje piątą lokatę w rankingu FIVB. Poza nimi nasza drużyna narodowa będzie miała okazję spróbować swoich sił z innymi rywalami ze światowej półki, jak Brazylia, czy Rosja. Mimo wszystko, Anastasi nie wystawi najsilniejszego składu.

Już niedługo nowy selekcjoner siatkarskiej reprezentacji mężczyzn zadebiutuje w swojej nowej roli. 27 maja Polska zmierzy się z zespołem USA, który na chwilę obecną zajmuje piątą lokatę w rankingu FIVB. Poza nimi nasza drużyna narodowa będzie miała okazję spróbować swoich sił z innymi rywalami ze światowej półki, jak Brazylia, czy Rosja. Mimo wszystko, Anastasi nie wystawi najsilniejszego składu.

Patrząc na skład dedykowany najbliższej Lidze Światowej, można by odnieść wrażenie, że włoski szkoleniowiec nie traktuje tych rozgrywek zbyt poważnie. Na turnieju na pewno nie zobaczymy takich zawodników  jak Pawła Zagumnego, Mariusza Wlazłego, Michała Winiarskiego, czy chociażby Daniela Plińskiego.

Reklama

Jak podkreśla sam Anastasi, największe gwiazdy polskiej siatkówki zostaną dokooptowane do drużyny dopiero w fazie przygotowań do jesiennych Mistrzostw Europy, podczas gdy Liga Światowa, ma być poligonem dla innych zawodników, którzy w przyszłości mogą stanowić o nowej sile polskiej kadry.

Z jednej strony cieszy to, że trener Andrea pokazuje, że u niego każdy musi harować tak samo mocno i nikt nie będzie faworyzowany, ale z drugiej strony, czy nie powinien tworzyć trzonu swojej kadry od samego początku? Zgadzam się z tym, że Liga Światowa nie jest równie ważna dla naszego kraju jak turniej Starego Kontynentu, ale jest to niepowtarzalna szansa, by siatkarze zasmakowali gry z przeciwnikami o zupełnie różnych stylach, co mogłoby zaowocować lepszym zgraniem na jesienne zmagania i Mistrzostwo Europy.

Czy w związku z takimi decyzjami Anastasiego Polska ma szansę pokazać dobrą siatkówkę w najbliższej Lidze Światowej? Czekamy na Wasze głosy w tej sprawie!

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy