Apple w końcu zabezpiecza iCloud

Wyciek nagich zdjęć celebrytek sprzed paru tygodni był chyba iskrą, której Apple potrzebowało aby w swojej chmurze - iCloud - zwiększyć poziom zabezpieczeń dodając do niej w końcu dwustopniowe logowanie.

Wyciek nagich zdjęć celebrytek sprzed paru tygodni był chyba iskrą, której Apple potrzebowało aby w swojej chmurze - iCloud - zwiększyć poziom zabezpieczeń dodając do niej w końcu dwustopniowe logowanie.

Wyciek nagich zdjęć celebrytek sprzed paru tygodni był chyba iskrą, której Apple potrzebowało aby w swojej chmurze - iCloud - zwiększyć poziom zabezpieczeń dodając do niej w końcu dwustopniowe logowanie.

Oznacza to, że teraz - gdy włączycie w swoim iPhonie taką opcję - haker po wykradnięciu lub zresetowaniu Waszego hasła nie będzie mógł zrobić absolutnie nic jeśli nie poda czterocyfrowego kodu PIN wygenerowanego na zaufanym, wcześniej dołączonym do konta urządzeniu.

A to nie koniec zmian, bo dodatkowo użytkownicy mogą teraz dostawać powiadomienia gdy ktoś loguje się do ich konta.

Reklama

Oczywiście afera ze zdjęciami celebrytek także pomogła przyspieszyć ten proces, lecz tak naprawdę Apple walczy teraz o zwiększenie zabezpieczeń, bo razem z nowymi iPhone'ami zapowiedziana została usługa Apple Pay, a żeby użytkownicy nie obawiali się z niej korzystać Apple nie może sobie teraz pozwalać na jakiekolwiek wpadki.

Jennifer Lawrence i spółka mogą już spać spokojnie.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy