Arktyka bez lodu najpóźniej w roku 2050

Lód na Arktyce się topi - to wiadomo na pewno, do tej pory jednak nie było do końca wiadomo jak szybko proces ten następuje - dostępne były tylko niedokładne szacunki. Najnowsze badania przeprowadzone przez Amerykańską Narodową Służbę Oceaniczną i Meteorologiczną (NOAA) wykazały, że następuje to dużo szybciej niż nam się zdawało, a cała letnia pokrywa lodowa zniknie z Artyki gdzieś pomiędzy rokiem 2020, a 2050.

Lód na Arktyce się topi - to wiadomo na pewno, do tej pory jednak nie było do końca wiadomo jak szybko proces ten następuje - dostępne były tylko niedokładne szacunki. Najnowsze badania przeprowadzone przez Amerykańską Narodową Służbę Oceaniczną i Meteorologiczną (NOAA) wykazały, że następuje to dużo szybciej niż nam się zdawało, a cała letnia pokrywa lodowa zniknie z Arktyki gdzieś pomiędzy rokiem 2020, a 2050.

Znikanie lodu z Morza Arktycznego jest jednym z najbardziej wyraźnych i niepodważalnych śladów ocieplenia klimatu. Grozi ono wieloma konsekwencjami takimi jak zmiany w wielu ekosystemach, wyginięcie niektórych gatunków zwierząt (na przykład niedźwiedzie polarne) czy też drastyczna zmiana pogody na półkuli północnej.

Nie ma jednej właściwej metody na zbadanie utraty letniego lodu na Arktyce - jak zauważają autorzy badania - dlatego zastosowali oni trzy różne. Wyniki wszystkich łączyło jedno - letnia pokrywa lodowa z Arktyki powinna zniknąć do roku 2050.

Plusem takiej sytuacji jest to, że zostanie otwarta furtka do odwiertów ze złóż, które dawniej były niedostępne ze względu na to, że były skryte pod lodem.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas