Astronauci uwięzieni na ISS jeszcze na miesiąc

Amerykanin Terry Virts, Rosjanin Anton Szkaplerow i Włoszka Samantha Cristoforetti mieli wrócić na Ziemię jeszcze w tym tygodniu, lecz w związku z awarią statku Progress będą oni zmuszeni do pozostania na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jeszcze przez miesiąc.

Amerykanin Terry Virts, Rosjanin Anton Szkaplerow i Włoszka Samantha Cristoforetti mieli wrócić na Ziemię jeszcze w tym tygodniu, lecz w związku z awarią statku Progress będą oni zmuszeni do pozostania na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jeszcze przez miesiąc.

Amerykanin Terry Virts, Rosjanin Anton Szkaplerow i Włoszka Samantha Cristoforetti mieli wrócić na Ziemię jeszcze w tym tygodniu, lecz w związku z awarią statku Progress będą oni zmuszeni do pozostania na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jeszcze przez miesiąc.

Cała trójka astronautów (a właściwie dwójka astronautów i jeden kosmonauta), która dotarła na orbitę pod koniec listopada zeszłego roku w ramach Ekspedycji 43 na ISS, zgodziła się dobrowolnie pozostać na stacji do czasu rozwiązania problemu, co nastąpić ma na początku czerwca.

Reklama

Jest to  związane z niedawną katastrofą bezzałogowego statku Progress M-27M, który 28 kwietnia wystartował z kosmodromu Bajkonur, ale podczas oddzielania się trzeciego członu rakiety nośnej doszło do usterki i zamiast na ISS trafił on na wyższą orbitę, a po paru dniach uległ spaleniu w atmosferze.

Nikt nie chciałby aby podobny los spotkał załogę stacji, dlatego Rosjanie najpierw chcą się upewnić, że wszystko działa jak należy. Na stacji, w ramach Ekspedycji 44 pozostaną Scott Kelly oraz Michaił Kornienko i Gienadij  Padalka, a już ba początku lipca na pokładzie Sojuza dołączy do nich kolejna trójka - Kjell Lindgren z NASA, Oleg Kononenko z Roskosmos i Kimiya Yui z japońskiej agencji JAXA.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy