Dinozaury żyły w pełni sił przed zagładą. Asteroida przerwała ich świetność
Nowe dowody paleontologiczne podważają przekonanie, że dinozaury były osłabione przed masowym wyginięciem. Odkrycia z Nowego Meksyku mówią, że przed katastrofą miały się dobrze, a ich bogate ekosystemy stworzyły fundament dla gwałtownej ewolucji ssaków.

Wielu naukowców uważało, że dinozaury powoli wymierały na długo przed uderzeniem asteroidy, która przypieczętowała ich los 66 milionów lat temu. Teraz jednak okazuje się, że ich liczebność wcale się nie kurczyła - wręcz przeciwnie, one rozkwitały.
Szczątki, które zmieniają obraz życia dinozaurów przed wymarciem
W północno-zachodnim Nowym Meksyku badacze odkryli dowody na istnienie tętniących życiem ekosystemów dinozaurów, które rozmnażały się aż do momentu uderzenia asteroidy. Skamieniałości datuje się na od 66,4 do 66 milionów lat.
Społeczności dinozaurów w Ameryce Północnej były zróżnicowane regionalnie i dobrze prosperowały, a przy tym żyły w oddzielnych stadach, podzielonych nie przez góry czy rzeki, ale przez różnice temperatur między regionami.
Pomimo tego, że radziły sobie świetnie i się rozwijały, uderzenie asteroidy je wyniszczyło.
- Jest to sprzeczne z długo utrzymywanym przekonaniem, że przed masowym wymieraniem nastąpił długotrwały spadek różnorodności dinozaurów, co sprawiło, że były one bardziej podatne na wyginięcie - powiedział autor publikacji, dr Andrew Flynn.

Koniec ery dinozaurów, początek nowego życia
Uderzenie położyło kres erze dinozaurów, jednak ekosystemy, które po sobie zostawiły, stworzyły podwaliny pod to, co nastąpiło później, twierdzą naukowcy. W ciągu 300 000 lat od wyginięcia ssaki zaczęły gwałtownie się różnicować, odkrywając nowe diety, rozmiary ciała i role ekologiczne.
Te same wzorce zależne od temperatury, które kształtowały społeczności dinozaurów, występowały także w paleocenie, pokazując, w jaki sposób klimat wpływał na odrodzenie się życia po katastrofie.
Ssaki na północy i południu bardzo się od siebie różniły, co było odmienne od innych masowych wymierań, kiedy wydawały się być one znacznie bardziej jednolite.
Odkrycie to jest czymś więcej niż tylko wgląd w przeszłość - przypomina nam o kruchości życia na Ziemi. Badania pokazują, jak starannie chronione krajobrazy mogą dostarczyć głębokich spostrzeżeń na temat reakcji całych ekosystemów na nagłe globalne zmiany.
Dzięki temu ukazuje się przed nami wizja nie powolnego wymierania, lecz dramatycznego finału historii rozkwitu różnorodności, przerwanej przez kosmiczny przypadek.










