Automatyczny karabin Gaussa domowej roboty

W zeszłym roku głośno zrobiło się wokół broni z drukarek 3D podczas gdy nikt nie pomyślał, że zdolny majsterkowicz może w swoim garażu stworzyć coś takiego - w pełni automatyczny karabin Gaussa - czyli bardzo zmniejszoną wersję broni montowanej obecnie na okrętach US Navy (lub też znanej z serii gier Fallout jeśli wolicie).

W zeszłym roku głośno zrobiło się wokół broni z drukarek 3D podczas gdy nikt nie pomyślał, że zdolny majsterkowicz może w swoim garażu stworzyć coś takiego - w pełni automatyczny karabin Gaussa - czyli bardzo zmniejszoną wersję broni montowanej obecnie na okrętach US Navy (lub też znanej z serii gier Fallout jeśli wolicie).

W zeszłym roku głośno zrobiło się wokół podczas gdy nikt nie pomyślał, że zdolny majsterkowicz może w swoim garażu stworzyć coś takiego - w pełni automatyczny karabin Gaussa - czyli bardzo zmniejszoną wersję broni montowanej obecnie na okrętach US Navy (lub też znanej z serii gier Fallout jeśli wolicie).

Karabin nazwany CG-42 ma magazynek na 15 pocisków i z wykorzystaniem pola magnetycznego potrafi wystrzelić je wszystkie w zaledwie 1.5 sekundy. Pocisk wystrzeliwany z niej ma początkową energię prawie 11 dżuli czyli możnaby go legalnie w Polsce używać. Pociski są jednak dość spore dlatego ich prędkość przy wylocie z lufy wynosi zaledwie 42 m/s. Wystarczy to jednak w zupełności do przebicia na wylot obudowy laptopa, a pewnie po drobnych modyfikacjach (chociażby przy zastosowaniu lżejszego, bardziej klasycznego śrutu) można by z tego stworzyć iście zabójczą broń.

Reklama
Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama