Będzie wyprzedaż w Birmingham?
Birmingham City to jeden z tych zespołów, które w zeszłym sezonie musiały pożegnać się z rozgrywkami Premier League. Oszczędności spowodowane spadkiem do niższe ligi to jednak małe piwo w porównaniu do tego, co ostatnio spotkało klub. Teraz bardzo możliwe, że zespół będzie musiał się pozbyć swoich największych gwiazd!
Birmingham City to jeden z tych zespołów, które w zeszłym sezonie musiały pożegnać się z rozgrywkami Premier League. Oszczędności spowodowane spadkiem do niższe ligi to jednak małe piwo w porównaniu do tego, co ostatnio spotkało klub. Teraz bardzo możliwe, że zespół będzie musiał się pozbyć swoich największych gwiazd!
Birmingham był chyba największym pechowcem ostatniego sezonu w Premiership. Ekipie "Blues" zabrakło zaledwie jednego punktu, by utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii i po raz kolejny na przestrzeni ostatnich lat musiała wrócić do ligi Championship.
Spadek do zaplecza Premier League nie jest jednak tak straszny dla klubu jak ostatnie wydarzenia jakie tam miały miejsce. Pochodzący z Hongkongu właściciel drużyny Carson Yeung został w czerwcu tego roku oskarżony o pranie brudnych pieniędzy. Tym samym jego większościowe udziały w klubie zostały zamrożone, pozostawiając zespół na skraju bankructwa.
Jeden z prezesów Birmingham - Peter Pannu - wydał wczoraj oświadczenie oznajmiające, iż klub znajduje się w tak dużych tarapatach finansowych, iż nie wyklucza wyprzedania swoich najlepszych piłkarzy. Nabyte w ten sposób pieniądze miałyby pozwolić poprawić kondycję pieniężną spadkowicza Premiership i pozwolić mu na przetrwanie do czasu wyjaśnienia sprawy z jego właścicielem.
Wiadomość powinna być szczególnie interesująca dla klubów, które wciąż szukają okazji na rynku transferowym. W talii Alexa McLeisha znajdują się bowiem tacy zawodnicy jak Obafemi Martins, Steven Caldwell, Ben Foster, Stephen Carr, James McFadden, czy chociażby nawet Nikola Zigic.
Ilu z nich będzie zmuszonych do opuszczenia Birmingham - przekonamy się niebawem!