Benzema coraz lepszy?

Historia Karima Benzemy w Realu Madryt choć wciąż jeszcze nie za długa, to już miała swoje wzloty i upadki. Jednak w ostatnim czasie Francuz nareszcie wyszedł na prostą i nic nie wskazuje na to, by coś złego miało się znowu wydarzyć. No, prawie nic...

Historia Karima Benzemy w Realu Madryt choć wciąż jeszcze nie za długa, to już miała swoje wzloty i upadki. Jednak w ostatnim czasie Francuz nareszcie wyszedł na prostą i nic nie wskazuje na to, by coś złego miało się znowu wydarzyć. No, prawie nic...

Historia Karima Benzemy w Realu Madryt choć wciąż jeszcze nie za długa, to już miała swoje wzloty i upadki. Jednak w ostatnim czasie Francuz nareszcie wyszedł na prostą i nic nie wskazuje na to, by coś złego miało się znowu wydarzyć. No, prawie nic...

Karim przychodząc do Madrytu na sezon 2009/2010 był już jednym z bardziej rozpoznawalnych zawodników na świecie. Inni zresztą do Realu nie trafiają. 23-latek jednak nie miał zbyt udanego sezonu. Niby 27 rozegranych spotkań i 8 bramek nie wyglądały źle, ale większość kibiców oczekiwało znacznie więcej po Francuzie. Tuż po zakończeniu rozgrywek wiele mówiło się o sprzedaży Benzemy do jakiegoś innego klubu.

Reklama

Wtedy to do Madrytu przybył Jose Mourinho, który na początku również nie był pewien, czy napastnik takiego pokroju jak Karim będzie mu potrzebny w zespole. Benzema jednak pozostał na Santiago Bernabeu. Z biegiem czasu w obliczu kontuzji w drużynie, portugalski szkoleniowiec musiał w końcu skorzystać z usług Francuza. A ten w końcu błysnął i pokazał na co go stać. Do końca obecnego sezonu pozostało jeszcze całkiem sporo spotkań do rozegrania, a Karim już ma na koncie 26 występów, w których ustrzelił 10 goli. Przyjście Mourinho do Hiszpanii przywróciło reprezentantowi Francji wiarę w własne umiejętności, co dało się zauważyć niemal z miejsca.

Francuz w tej chwili jest już jedną z ważniejszych postaci w formacji atakującej Realu. Nikt nie ma wątpliwości, że Karim jeszcze nieraz przyczyni się do sukcesu swojej drużyny. Niewątpliwa w tym zasługa samego trenera "Królewskich", który zawsze broni swoich piłkarzy w każdych wypowiedziach dla prasy.

We wtorek Real Madryt zagra po raz pierwszy z londyńskim Tottenhamem, w ramach pierwszego ćwierćfinałowego spotkania Ligi Mistrzów. Niestety występ Benzemy stoi pod poważnym znakiem zapytania, jako że Francuz nabawił się kontuzji w ostatnim spotkaniu swojej drużyny narodowej. Niemniej kibice "Królewskich" uspokajają się myślą o prawdopodobnym powrocie do składu Cristaino Ronaldo, który również przez ostatni czas zmagał się z pewnym urazem.

Czy Real poradzi sobie w konfrontacji z Tottenhamem? Przekonamy się już niedługo.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy