Bezzałogowy śmigłowiec gasi pożar

Walka z wielkimi pożarami lasów jest bardzo trudna, nawet jeśli jest wystarczająca ilość samolotów gaśniczych to piloci mają swoją wytrzymałość i czasem po prostu nie chcą zbytnio ryzykować. Ale jest proste rozwiązanie tego problemu - wszak amerykańskie wojsko ma już pełnowymiarowy nie wymagający pilota śmigłowiec Kaman K-MAX.

Walka z wielkimi pożarami lasów jest bardzo trudna, nawet jeśli jest wystarczająca ilość samolotów gaśniczych to piloci mają swoją wytrzymałość i czasem po prostu nie chcą zbytnio ryzykować. Ale jest proste rozwiązanie tego problemu - wszak amerykańskie wojsko ma już pełnowymiarowy nie wymagający pilota śmigłowiec Kaman K-MAX.

Walka z wielkimi pożarami lasów jest bardzo trudna, nawet jeśli jest wystarczająca ilość samolotów gaśniczych to piloci mają swoją wytrzymałość i czasem po prostu nie chcą zbytnio ryzykować. Ale jest proste rozwiązanie tego problemu - wszak amerykańskie wojsko ma już pełnowymiarowy nie wymagający pilota śmigłowiec Kaman K-MAX.

Śmigłowiec ten może działać wspólnie z mniejszym dronem pełniącym rolę skauta - wskazującym miejsca gdzie najbardziej potrzebna jest interwencja większej maszyny. K-MAX nie tylko jest w stanie zrzucić wodę we wskazane miejsce, lecz także samodzielnie może polecieć uzupełnić zbiornik.

Reklama

W trakcie testów udało mu się zrzcucić w ten sposób 11 ton wody, a jego rola tu się nie kończy, bo automatyczny śmigłowiec ratunkowy będzie mógł także wyciągać z miejsca zagrożenia ludzi.

Cóż, gdzie człowiek nie może, tam drona pośle.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy