BitCoin problemem dla środowiska?

BitCoin - wirtualna waluta, o której tak głośno w ostatnich dniach, nie bierze się z powietrza. Jest ona "wydobywana" przez "górników", którzy poświęcają na to moc obliczeniową swych komputerów. A niestety aby moc tę uzyskać potrzebna jest energia. Dużo energii. Czy zatem BitCoin jest zagrożeniem dla środowiska?

BitCoin - wirtualna waluta, o której tak głośno w ostatnich dniach, nie bierze się z powietrza. Jest ona "wydobywana" przez "górników", którzy poświęcają na to moc obliczeniową swych komputerów. A niestety aby moc tę uzyskać potrzebna jest energia. Dużo energii. Czy zatem BitCoin jest zagrożeniem dla środowiska?

BitCoin - wirtualna waluta, o której tak głośno w ostatnich dniach, nie bierze się z powietrza. Jest ona "wydobywana" przez "górników", którzy poświęcają na to moc obliczeniową swych komputerów. A niestety aby moc tę uzyskać potrzebna jest energia. Dużo energii. Czy zatem BitCoin jest zagrożeniem dla środowiska?

W ramach krótkiego przypomnienia (dłuższą wersję znajdziecie ) BitCoin jest w pełni wirtualną walutą istniejącą tylko w sieci informatycznej - na twardych dyskach komputerów. BitCoiny generuje się również na komputerach - sieć automatycznie przydziela nowe porcje monet średnio 6 razy na godzinę, a trafiają one do jednego użytkownika. Szansa na otrzymanie monety jest tym większa im większą dany użytkownik (lub też kartel [oryg. pool], w które pojedynczy użytkownicy mogą się łączyć aby zwiększyć pewność otrzymania monety - nagroda nie jest jednak wtedy tak duża - musi być podzielona sprawiedliwie wśród wszystkich uczestników danego kartelu; w chwili obecnej jest to praktycznie jedyna możliwość wydobywania BitMonet - samodzielnie nie ma praktycznie szans na skuteczne wydobycie) przeznaczy na wydobywanie moc przerobową.

Reklama

Monety otrzymuje ten węzeł (użytkownik lub też ich grupa), który najszybciej poradzi sobie z postawionym przez sieć problemem kryptograficznym, do którego rozwiązania potrzebna jest moc obliczeniowa. Procesory dawno już odeszły w kwestii generowania nowych monet do lamusa - z operacjami koniecznymi do wydobycia monet o wiele lepiej radzą sobie procesory graficzne znajdujące się w powszechnie dostępnych kartach graficznych czy też nawet jednostki FPGA - układy zaprojektowane z myślą o jednym tylko zadaniu - w tym przypadku kopaniu BitCoinów.

Co ciekawe - wraz z większą ilością wydobywających monety zwiększa się też trudność generowania. Ma to na celu uniemożliwienie zalania rynku dużą ilością nowo wygenerowanych BTC - dlatego konieczna do wydobycia moc obliczeniowa, a zatem ilość zużywanej przy tym energii, rośnie (tak jak popularność samej waluty) w tempie astronomicznym.

Po tym przydługim wstępie przechodzimy do meritum - ile właściwie energii zużywa globalne wydobywanie BitCoinów? Serwis , który śledzi wydobycie monet obliczył, że w ciągu jednej doby zużywa się przy tym 982 megawatogodziny energii elektrycznej. To ilość wystarczająca do zasilenia 31 tysięcy gospodarstw domowych lub połowa energii zużywanej przez Wielki Zderzacz Hadronów.

Tak wygląda prawdziwa kopalnia BitCoin, via

A to wszystko tylko po to aby wydobywać wirtualną wartość, nie mającą żadnego pokrycia w rzeczywistości. Ale czy na pewno? Porównać to można do wydobycia prawdziwego złota lub innego cennego kruszcu - jest to ciężki i kosztowny proces. Różnica jest zdaniem obserwatorów taka, że w tym drugim przypadku otrzymujemy coś fizycznego. Pytanie - czy błyszczący na żółto metal naprawdę jest nam do życia konieczny? Oczywiście bardziej pewną walutą byłaby żywność, której każdy bez wyjątku potrzebuje, jednak dawno minęły czasy handlu wymiennego, a w jego miejscu pojawił się dużo wygodniejszy pieniądz, najpierw właśnie w formie cennych metali, dopiero później monet i papierowych banknotów. A BitCoin jest pieniądzem jak każdy inny - przedstawia tylko taką wartość, jaką mu sami - jako społeczeństwo - nadamy.

Z drugiej strony - czy powinien on powielać problemy, które istniały przy wydobyciu tak archaicznej waluty jak złoto?

Przy obecnym kursie BitCoin wydobywanie nadal się opłaca - po opłaceniu elektryczności i amortyzacji kosztu sprzętu koniecznego do wydobycia nadal można na tym nieźle zarabiać. Wszystko to jednak oparte jest o jedno założenie - że kurs BitCoin utrzyma się na obecnym poziomie. A nie ma co się oszukiwać - utrzymuje się tak wysoko tylko i wyłącznie dzięki spekulantom. Gdy bańka pęknie będzie to bolesne dla wszystkich, którzy włożyli w wydobycie czy też same BitCoiny prawdziwą gotówkę, jednak waluta powinna przetrwać. Być może wtedy w końcu jej wartość się ustabilizuje i będzie ona używana zgodnie z przeznaczeniem?

Źródła: ,

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy