Bosch: Mamy patent na silniki diesla bardziej ekologiczne od benzyn

Afera DieselGate sprawiła, że na jaw wyszły nielegalne praktyki największych na świecie koncernów samochodowych w kwestiach fałszowania poziomu emisji spalin w pojazdach z silnikami diesla. Dzięki niej, firmy wyciągają teraz z sejfów innowacyjne patenty, które skrywały w nich od lat przed całym światem...

Afera DieselGate sprawiła, że na jaw wyszły nielegalne praktyki największych na świecie koncernów samochodowych w kwestiach fałszowania poziomu emisji spalin w pojazdach z silnikami diesla. Dzięki niej, firmy wyciągają teraz z sejfów innowacyjne patenty, które skrywały w nich od lat przed całym światem...

Afera DieselGate sprawiła, że na jaw wyszły nielegalne praktyki największych na świecie koncernów samochodowych w kwestiach fałszowania poziomu emisji spalin w pojazdach z silnikami diesla. Dzięki niej, firmy wyciągają teraz z sejfów innowacyjne patenty, które skrywały w nich od lat, bo zwyczajnie taniej było oszukiwać i nic nie robić sobie z litery prawa czy norm emisji.

Jednym z takich koncernów jest niemiecki Bosch. Firma poinformowała, że jest w posiadaniu tajemniczego patentu. Z jego pomocą zamierza ona niebawem ograniczyć emisje substancji z silników diesla aż 10-krotnie.

Reklama

"Opracowaliśmy system wydechowy, który redukuje emisję NO2 w dieslach do 1/10 dopuszczalnej normy! Dzięki tej nowej technologii wydechowej, zakaz jazdy w centrach największych miast świata nie będzie już problemem." - powiedział Volkmar Denner, dyrektor generalny w firmie Bosch.

Jest jednak pewien haczyk. Rewolucyjnego wynalazku nie będzie można zainstalować w pojazdach, w których wcześniej nie przewidziano jego funkcjonowania. Tak więc na większą ekologię będą mogli liczyć tylko szczęśliwi posiadacze przyszłych fabrycznie nowych modeli np. Audi, Volkswagena czy Skody.

Bosch ma patent na mocne ograniczenie emisji spalin / Fot. Bosch.

Nowe normy Euro 6 przewidują, że na przejechany 1 kilometr samochód może wyemitować do atmosfery zaledwie 0,06 grama tlenków azotu. Patent Boscha miałby więc zredukować emisję do zaledwie 0,006 grama. To byłoby niesamowite dokonanie.

Dlaczego producent osprzętu elektronicznego do silników diesla, które były podstawą do wybuchu afery DieselGates, nie wprowadził na rynek takiego rozwiązania wcześniej? Bo się nie opłacało. W końcu trzeba mieć jakieś bajery na przyszłość, aby zapewnić firmie ciągłość "zabawy" w ekologię przez wymyślanie przez rząd UE nowych norm emisji.

Pożyjemy, zobaczymy, czy z nową technologią Boscha naprawdę będziemy mogli poprawić jakość powietrza w miastach. Oby tylko prędzej producenci nie zrezygnowali z napędów diesla i wycofali je ze swoich ofert, bo ostatnimi czasy powoli wszystko do tego zmierza.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. PxHere/Bosch

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy